Postautor: PI » śr 30 mar 2005, 23:50
Witam; temat mocy wzmacniaczy audio był "wałkowany" wielokrotnie na tym forum; Andy (admin) i kilku innych użytkowników wyjaśniało, w czym leży problem mocy i jak to pojęcie interpretować. Wstrzymam się od teorii i wskaże tylko na to, iż aby podnieść moc wyjściową przy zachowaniu tej samej oporności obciążenia - 4 omy - nalezy podnieść napięcie zasilające wzmacniacz, włącznie ze stopniem sterującym!!!
Tak naprawdę wiąże się to z lekkim przeprojektowaniem sporej części układu, bo w tym przypadku napięcie zasilające powinno wynosić średnio
+/__ 40V. Zmienią się warunki pracy tranzystorow sterujących BF757 i BF760, stabilizatory 7818 i 7918 nie wytrzymaja takiego napiecia na wejściach, trzeba zwiększyć kondensatory głównego filtru zasilania do
co najmniej 4700uF/50V, zmienić trafo sieciowe na 2x31V, 7 do 8 A
mocy ok. 250 - 300 VA. To tak "z grubsza". Sam układ jest w miarę typowy i dośc popularny w literaturze, jeśli się go starannie i bez błędów wykona, powinien ruszyc bez problemu. Należy jednak wiedzieć, iż jest to rozwiązanie, które - jak się to mówi - nie powala na kolana.
W nieobecnym juz na polskim rynku Elektor Elektronik było kilka znacznie ciekawszych opracowań z MOSFET'ami i tam proponuję zajrzec również.
PI