Postautor: movzx » pn 29 maja 2006, 0:35
No jest to miernik przesuniecia fazowego... Stopnie wejsciowe LF356 (jako wtórnik napieciowy), LF357 (wzmacniacz U/U=201), LF111; C3-C6 obcinaja skladowe stale (ktos inny musialby lepiej opisac czesc analogowa)...
Nastepnie inwertery (tutaj dopasowuja napiecia) na 7404 i proste sumowanie sygnalow za pomoca bramki XOR (7485).
Przerzutnik D (7474) steruje dioda sygnalizacyjna.
R19,R20, C7/8/9 tworza prosty uklad calkujacy (z wyborem stalej czasowej), ktory z sygnalu prostokatnego z bramki (jego wspolczynnik wypelnienia odpowiada przesunieciu fazowemu) wytwarza napiecie zalezne od tegoz wspolczynnika.
Jest ono podawane na G3 a z niego (zewnetrznie?) na W3, skad bezposrednio juz sterowany jest przetwornik A/C ICL7107. Zenery D5,D6 zabezpieczaja wejscie. Niezrozumiale jest dla mnie uzycie ukladu U8.
Zasilanie bardzo standardowe (+5V, +-15V) wiec nie ma o czym pisac.
To tyle w duzym skrocie, moze ktos inny rozwinie albo poprawi :)
Pozdr.