Postautor: Andy » wt 25 maja 2004, 18:45
Tylko w kwestii formalnej: twierdzenie, że hybryda gra o niebo lepiej jest bardzo subiektywne. Wymieniona kostka TDA jest naprawdę znakomitym wzmacniaczem i niczego jej nie brakuje.
Proszę sobie odpowiedzieć na pytanie: czym układ hybrydowy różni się od monolitycznego?
Przede wszystkim "mocniejszymi" jak się może wydawać tranzystorami stopnia końcowego, a co się z tym wiąże większą odpornością na udary prądowe i większą dopuszczalną mocą traconą. Duże układy STK poprzez samą swoją wielkość mają większą moc traconą (można je zasilać dużym napięciem), dobrze znoszą impulsy o dużej amplitudzie. Jednak zwykle brak w nich rozbudowanych układów zabezpieczających (choćby przed zwarciem wyjścia). Sugerowanie się subiektywną opinią jakiegoś znawcy jest czasem zupełnie nierozsądne.
Postęp w dziedzinie wzmacniaczy scalonych jest naprawdę znaczny i dzisiaj, jeśli chodzi o wzmacniacze o średnich mocach, niczego naprawdę im nie brakuje. Są firmy (nazywane nawet audiofilskimi), które w swoich projektach stosują wzmacniacze monolityczne i kosztują naprawdę duże pieniądze.
Dodatkowym problemem może być o wiele większa trudność w zdobyciu kostek STK firmy Sanyo, aniżeli wzmacniaczy TDA.. lub LM..
Ponadto nieumiejętne wykonanie wzmacniacza może zepsuć bardzo dobre parametry użytej końcówki.
Generalnie zalecałbym ostrożność przy podejmowaniu decyzji, spojrzenie na to z różnych stron.
Pozdrawiam