Kto może mi pomóc?

Zadaj tu pytanie, jeśli nie wiesz w jaki sposób zrobić układ realizujący założone funkcje.
Magdalena
Raczkujący użytkownik 1
Raczkujący użytkownik 1
Posty: 7
Rejestracja: ndz 09 lut 2003, 22:58
Lokalizacja: Warszawa

Kto może mi pomóc?

Postautor: Magdalena » pn 10 lut 2003, 13:00

Studiuję elektronikę. Mam zadanie praktycznie wykonać zasilacz do Działa laserowego na napięcie 12,4V/20A i o sprawności powyżej 70%. Nie może być to zasilacz impulsowy! W literaturze znalazłam opisy ale o sprawności 30 do 50%. Koledzy pomocy!

Awatar użytkownika
Owsik
Raczkujący użytkownik 1
Raczkujący użytkownik 1
Posty: 8
Rejestracja: sob 08 lut 2003, 13:47

Postautor: Owsik » pn 10 lut 2003, 16:35

Moge Cie jedynie poratowac schematami kiku zasilaczy o duzym pradzie wyjsciowym. Mam nadzieje ze na cos Ci sie to przyda :)

http://www.elektroda.pl/warsztatowe/zasilacz25a.html

http://www.elektroda.pl/warsztatowe/zas ... retny.html

http://www.mitedu.freeserve.co.uk/Circu ... 230psu.htm

Niestety nie jestem w stanie powiedziec Ci jaka sprawnosc maja te zasilacze ale pewnie troche sie grzeja wiec chyba niewielka :roll:

dwaserwis
Raczkujący użytkownik 4
Raczkujący użytkownik 4
Posty: 20
Rejestracja: pt 24 sty 2003, 17:28
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: dwaserwis » wt 11 lut 2003, 5:12

w teraźniejszych czasach NIE impulsowy :shock: a czy tan co to zadał przewidział jeszcze dwóch tragarzy ?
transformator minimum 350Wat (ma dać 250W+ straty na prostowniku 70W + straty na tranzystorach około 70W = 390Wat i to tak lekko licząc)
diody prostownicze + radiatory(można dać diody schotkiego - mniejsze straty)
tranzystory mocy + radiatory (chyba że małe radiatory a duże wentylatory)
i bateria kondensatorów elektrolitycznych aby uzyskać około 100mF (100.000uF)
no i solidna obudowa aby utrzymała te kilkanaście kilogramów
Aby zaoszczędzić na stratach to transformator co da dwa razy po 13V i prostownik na dwóch diodach schotkiego a stabilizator prądowy, czyli tranzystor przywierający nadmiar napięcia na wyjściu zasilacza a transformator podłączony po pierwotnej stronie poprzez jakiś dławik, sprawność takiego rozwiązania dochodzi ponad 80% i transformator wystarczy 280W

A zasilacz impulsowy zmieścił by się w większej mydelniczce :lol:
Aliści zważaj jeno , iż by srogo niepotupało
Atoli iście , jakoby dwa kabelki dzierżysz w ręku.

Magdalena
Raczkujący użytkownik 1
Raczkujący użytkownik 1
Posty: 7
Rejestracja: ndz 09 lut 2003, 22:58
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Magdalena » wt 11 lut 2003, 11:02

Jesteście wspaniali, że próbujecie mi pomóc! :!: :oops: :!: :oops: :!: :oops:
Zasilacz nie może być impulsowy bo potrzeba czystego, pozbawionego zakłóceń i tętnień prądu. Zdecydowałam się na transformator toroidalny z odczepem 2x12V :idea:
Wiem, że to wygląda na czyste szaleństwo ale tak mi podpowiedział doświadczony profesor! :shock:
Impedancja wewnetrzna uzwojeń musi być odpowiednio mała więc w grę wchodzi tylko specjalnie zamówiony transformator o uzwojeniach wtórnych takich jak na dwukrotnie większy prąd.
Diody Schottky'ego wyselekcjonowane o super małym spadku napięcia.
Kondesatory elektrolityczne o możliwie najmniejszym ESR - 100mF.
Problemem jest układ stabilizatora szeregowego - równoległy odpada bo moc wydzielana w nim bez obciążenia przekroczyła by granice rozsądku.
Pomocy! :o :o :o
Najlepiej konkretny schemat stabilizatora który pod obciążeniem 20A "zadowoli" się spadkiem napięcia poniżej 350mV (w idealnym przypadku zasilania napięciem stałym zamiast tętniącego z elektrolitów).
Czy ktoś ma jakiś pomysł? A jeszcze jakieś ewentualnie zabezpieczenia, regulacje, sygnalizacje i wyświetlacze? :idea: :idea: :idea: Zrewanżuję się zaproszeniem na jednodniowy wypad do Warszawy i zwiedzaniem ze mną zabytków! :D :D :D

Bartłomiej Okoński
Piszący użytkownik 3
Piszący użytkownik 3
Posty: 51
Rejestracja: wt 04 lut 2003, 11:57
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postautor: Bartłomiej Okoński » pt 14 lut 2003, 10:11

Gotowy schemat, rysunki laminatu i schematy montażowe wysyłam na adres poczty elektronicznej. Układ tego stabilizatora z dużym zapasem spełnia wszystkie Twoje oczekiwania. Do tego schematu przesyłam Ci także schemat i pozostałą dokumentację podpinanego jednym kabelkiem potrójnego woltomierza - w Twoim przypadku jeśli zechcesz umożliwi Ci na bieżąco kontrolowanie napięcia wyjściowego, prądu płynącego do obciążenia oraz mocy dostarczanej do obciążenia. Sygnalizacje LED i akustyczna - wszystkich stanów pracy i awarii tranzystora mocy.
Ciekawostką dla uczestników Forum może być fakt, że zarówno schemat zasilacza jak i woltomierza był postem na Forum przez kilka tygodni. Ponieważ nikt nie zainteresował się moimi opracowaniami i nie dostałem żadnej odpowiedzi to usunełem je z Forum żeby nie nudzić! (posty: zasilacz stabilizowany i podwójny woltomierz)
Twój profesor miał rację - transformator 2x12V wystarczy ponieważ praca diód prostowniczych jest nieliniowa i występuje tylko w szczytach napięcia zasilającego. Ponieważ prąd płynący impulsowo przez diody w szczytach przekracza trzykrotnie wartość prądu wyjściowego to potrzeba połączyć kilka diód równolegle (np. dwie) i nie dlatego że ulegną zniszczeniu (prąd szczytowy rzędu 60A) ale dlatego, że przy tak dużym prądzie spadek napięcia nawet na diodach Schottky'ego będzie stosunkowo duży.
W kwestii kondesatorów informuję, że w/g moich badań 2 do 3mF na jeden amper prądu jest wartością wystarczającą. Ale mały ESR mają tylko kondesatory najlepszych producentów. Na szczęście przy łączeniu równoległym kondesatorów ich szeregowe rezystancje zastępcze(ESR) też się łączą równolegle i wtedy ich wypadkowy ESR jest n razy mniejszy niż pojedynczego elektrolita (n - liczba kondesatorów). Termistorem NTC zredukuj impuls prądu uzwojenia pierwotnego a tym samym początkowy prąd ładujący elektrolity.
Ten zasilacz opracowywałem i modernizowałem przez kilka lat. Był on pomyślany jako odpowiedzialna, półprofesjonalna alternatywa do piekielnie drogich fabrycznych rozwiązań w zastosowaniach warsztatowych dla elektroników i do zasilania specjalistycznego sprzętu (radiostacje KF i UKF). Opracowałem także zasilacze regulowane - ale to, jak sądzę, też nikogo nie interesuje bo każdy już jakiś porządny zasilacz ma więc po co mu jeszcze jeden?. Jedynym moim opracowaniem które wzbudziło umiarkowane i bardzo skromne zainteresowanie jest produkt uboczny opracowywanych zasilaczy - Elektroniczny sterownik wentylatorów - post: wyciszenie komputera.
Liczę na spełnienie danej na Forum obietnicy (zaproszenie do W-wy).
Pozdrawiam Magdalenę i wszystkich pozostałych uczestników Forum.

ikim
Piszący użytkownik 2
Piszący użytkownik 2
Posty: 48
Rejestracja: czw 09 sty 2003, 9:43

Postautor: ikim » pt 14 lut 2003, 21:53

Randka w ciemno?
:arrow: Bartłomiej-a
Piszesz, że układ stabilizatora spełnia z dużym zapasem oczekiwania. Czy możesz powiedzieć jaką sprawność ma ten zasilacz?

Awatar użytkownika
Owsik
Raczkujący użytkownik 1
Raczkujący użytkownik 1
Posty: 8
Rejestracja: sob 08 lut 2003, 13:47

Postautor: Owsik » pt 14 lut 2003, 22:05

Musze powiedziec ze osobiscie bardzo jestem ciekaw jak zrealizowany konstrukcyjnie zostal zasilacz o ktorym pisze Pan w tym poscie. Ciekaw jestem rozwiaznia stabilizatora na tak duzy prad wyjsciowy, tak samo zasady dzialania tego woltomierza. Chyba za pozno pojawilem sie na tym forum bo nie zauwazylem nigdzie schematow tych zasilaczy, a na pewno spotkalyby sie z moim zainteresowaniem :) Moze i nie posiadam tak rozleglej wiedzy jak Pan, ale chetnie zapoznalbym sie z tymi ukladami :) Bylbym za umieszczeniem ich spowrotem na forum. Na pewno ktos zainteresowany z nich skorzysta :)

Bartłomiej Okoński
Piszący użytkownik 3
Piszący użytkownik 3
Posty: 51
Rejestracja: wt 04 lut 2003, 11:57
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postautor: Bartłomiej Okoński » sob 15 lut 2003, 0:48

Sprawność zasilacza o którym mowa jest zależna od wartości napięcia sieci energetycznej (230V) które jak wiadomo, może się zmieniać. I tak przy 5% wzroście sprawność spada do ok.70%. Znamionowa sprawność wynosi 77%. Najwyższą sprawność uzyskuje układ z obniżonym napięciem sieci (-5%) i uzyskuje ok. 83%. Ale to tylko liczby. Przy konstruowaniu tego typu "trudnych" układów najważniejsze są szczegóły.
Każdy fragment układu musi być wykonany z najwyższą starannością. Nawet posiadanie super dokładnego schematu ideowego z mnóstwem szczegółów konstrukcyjnych nie gwarantuje powodzenia!
Dlaczego? Bo mamy do czynienia z bardzo dużymi prądami i mocami.
A na koniec jak nam się wydaje, że wszystko działa poprawnie - jak to werfikujemy? Wcale!
Może dla wszystkich uczestników Forum wyda się to oczywiste, że trzeba koniecznie w każdym poważnym zasilaczu sprawdzić "odpowiedż impulsową" na oscyloskopie ale przeglądając prasę wcale takiego wrażenia nie odniesiemy! Nikt przy opisie różnych zasilaczy nawet nie wspomina o tym! (wykres jaki uzyskamy na ekranie świadczy o poprawności działania lub o np. skłonności do wzbudzania się) Następnie testy obciążeniowe 24h.
Kwestie technologiczne: laminat specjalny z podwójną grubością miedzi (bo ma przewodzić duże prądy), przewody połączeniowe i ich zakończenia np. konektory (ale jakiego producenta i gdzie je dostać?), ekrany elektrostatyczne np do woltomierzy itd. Nie twierdzę, że nie można tych problemów przeskoczyć! Przeciwnie! Ale albo dysponujemy pełną dokumentacją technologiczną istniejących rozwiązań i jak najdokładniej kopiujemy albo musimy dysponować niezłym zapleczem badawczo-pomiarowym plus wieloletnim doświadczeniem plus "dojściem" do trudniejszych do zdobycia elementów i wtedy przy pewnej dozie szczęścia mamy szansę odnieść sukces! Sam schemat nie załatwia sprawy!
Kwestia woltomierza - ten problem jest pozornie błachy! Ale gdyby tak naprawdę było to każdy by się zadowolił "kitem" (czyli zestawem do samodzielnego złożenia)! Niestety po złożeniu otwierają się nam oczy: zmontowany układ "pływa", masa pomiarowa i zasilanie są wspólne, trudno takie "coś" zamocować, zajmuje dużo miejsca i grzeje się (jeśli np. na ICL7107), najczęściej nie ma regulacji jasności świecenia wyświetlaczy, wszystkie przewody potrzeba pojedynczo lutować lub przykręcać, w obecności zakłóceń elektromagnetycznych i zmiennych pól elektrycznych wyświetlacz wyświetla bzdury itd. A co jeśli chcemy równocześnie kontrolować kilka parametrów? (np. prąd, napięcie, temperaturę, moc, ciśnienie, wilgotność itd.) Czy i w tym wypadku wystarczy super dokładny schemat? Do przeanalizowania zastosowanych układowych rozwiązań na pewno tak! Do samodzielnego zrobienia na pewno nie!
Do pewnych rozwiązań, nawet dysponując wiedzą i zapleczem dochodzi się latami.
Proponuję podanie swojego adresu e-mail to wyślę tych kilka schematów i jeśli taka wola zdjęć istniejących i pracujących zasilaczy i woltomierzy.
Na koniec dodam, że w tym zasilaczu jest tylko jeden tranzystor dużej mocy! (a prąd do 35A maks. ale kto każe tyle pobierać?)

dwaserwis
Raczkujący użytkownik 4
Raczkujący użytkownik 4
Posty: 20
Rejestracja: pt 24 sty 2003, 17:28
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: dwaserwis » ndz 16 lut 2003, 0:20

Magdalena pisze:................Problemem jest układ stabilizatora szeregowego - równoległy odpada bo moc wydzielana w nim bez obciążenia przekroczyła by granice rozsądku.
...........
o jakiej pracy bez obciążenia jest mowa ??? przecież ma to słóżyć do zasilania działa laserowego - czyli pracy ciągłej !
i skąd moc wydzielana w nim bez obciążenia przekroczyła by granice rozsądku ? poto wspomniałem o dławiku szeregowym po stronie pierwotnej, na podobnej zasadzie działały stabilizatory do starych ruskich TV, i wiele zasilaczy działa w ten sposób w urządzeniach wojskowych i nietylko.
Są też stosowane zasilacze gdzie jest normalny transformator sieciowy a za nim przetwornica, na tranzystorze MOS pompującym z częstotliwością ponad 50-80kHz poprzez dławik napięcie w kondensator wyjściowy, sprawność tego jest ponad 90% i poziom zakłuceń może być niemierzalny

Magdalena
Raczkujący użytkownik 1
Raczkujący użytkownik 1
Posty: 7
Rejestracja: ndz 09 lut 2003, 22:58
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Magdalena » ndz 16 lut 2003, 13:47

:D :D :D Dziękuje za zainteresowanie. :D :D :D
:D :D :D Wesłam już w posiadanie gotowych, zmontowanych laminatów od Kolegi Bartłomieja.
:idea: :idea: :idea: Jestem pod wrażeniem! A zwiedzanie zabytków w przyszłą sobotę. :oops: :P :lol: :P
Działo laserowe nie pracuje ciągle - skąd ten pomysł?. A po za tym nie ja wymyslałam założenia projektowe. :shock: Dlatego bez obciążenia praktycznie cała moc wydzieli się w tranzystorze stabilizatora równoległego - ok.250-300W. :!: :idea: :!: Zasilacze równoległe w/g skryptów mądrych głów stosuje się tylko w urządzeniach małej mocy. :!: :!: :!:
:wink: :wink: :wink: Do kolegi Dwaserwis: czas odpowiedzi zasilacza z przetwarzaniem jest dłuższy niż w zasilaczach parametrycznym. :idea: :idea: :idea: To samo z czasem powrotu po zdjęciu obciążenia. :idea: :idea: :idea: A niezmierzalne zakłócenia to legenda. :!: :!: :!: Zasilacz to nie świetlówka i dławik w szereg z siecią może tylko pomóc odfiltrować zakłócenia, nic więcej. :idea: :!: :idea: (chyba, że za duża indukcyjność to w takim przypadku będzie zaniżone napięcie na transformatorze.) :idea: :!: :idea:
:shock: I jeszcze jedno: chodziło o zrobienie praktycznego i funkcjonalnego urządzenia w sensownym czasie. :shock: :shock: :shock: :roll: :cry: :( :? Zaprojektowanie zasilacza impulsowego i jego wykonanie (moc rzędu 250-300W) jest dla mnie za trudne. :oops: :oops: :cry: :?
Pytanie :arrow: do kolegi :arrow: Dwaserwis: jakim przyrządem kolega się posługuje (multimetr, oscyloskop, analizator widma)? :?: :idea: :!:

ikim
Piszący użytkownik 2
Piszący użytkownik 2
Posty: 48
Rejestracja: czw 09 sty 2003, 9:43

Postautor: ikim » ndz 16 lut 2003, 15:42

Jeżeli patent kolegi Bartłomieja spełnia wymagania projektu Magdaleny tzn. praktyczny model posiada wymagane parametry to dalsza dyskusja wydaje się zbędna , chyba że chodzi o bardziej rewelacyjne rozwiązania( w co osobiście watpię). A tak na marginesie - czytając ostatni post Magdaleny można odnieść wrażenie, że najbardziej odpowiednim kierunkiem jej studiów byłaby ASP. Jeszcze tyle "uśmieszków" w jednym poście nie widziałem chociaż rozumiem radość z powodu przebrnięcia przez temat. A zabytki...to najsympatyczniejszy element projektu. Pozdrawiam!

dwaserwis
Raczkujący użytkownik 4
Raczkujący użytkownik 4
Posty: 20
Rejestracja: pt 24 sty 2003, 17:28
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: dwaserwis » pn 17 lut 2003, 9:36

Magdalena pisze:...........Pytanie :arrow: do kolegi :arrow: Dwaserwis: jakim przyrządem kolega się posługuje (multimetr, oscyloskop, analizator widma)? :?: :idea: :!:
Jak bawiłem się zasilaczami to pracowałem w Instytucie Łącznosci a tam były różne zabawki. Co do wykonania zasilacza impulsowego to przerobienie zasilacza od komputera niewiele czasu zajmuje :lol: :lol: :lol:
Aliści zważaj jeno , iż by srogo niepotupało
Atoli iście , jakoby dwa kabelki dzierżysz w ręku.

Bartłomiej Okoński
Piszący użytkownik 3
Piszący użytkownik 3
Posty: 51
Rejestracja: wt 04 lut 2003, 11:57
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postautor: Bartłomiej Okoński » pn 17 lut 2003, 11:41

Do kolegi Dwaserwis! Zasilacz do komputera nie można przerobić! Dlatego, że typowy znamionowy maksymalny prąd wynosi np. 8A(przy 12V w zasilaczu 235W ATX). Nie nadaję się do tego celu transformator impulsowy. Uzwojenie teoretycznie można przewinąć ale to początek problemów. Transformator w procesie produkcji jest impregnowany w celu zwiększenia odporności na przebicie i zmiejszenie hałasu(a właściwie ultradźwięków). Materiał z którego jest wykonany rdzeń jest zbyt kruchy i próba rozebrania kończy się popękaniem rdzenia. Drugi powód to sama konstrukcja zasilacza którego faktyczna moc wyjściowa nie przekracza zwykle 50% mocy podawanej za znamionową. Należało by w takim przypadku dysponować zasilaczem z napisami, że ma np.600W. Ale skąd go wziąść? Poziom zakłóceń z zasilacza do komputera jest na poziomie kilkuset miliwolt a dobrze zrobiony zwykły parametryczny zasilacz ma poniżej 1mV, często tylko kilkaset mikrowolt. Czyli 1000 razy mniej! A po za tym zasilacz komputerowy wysyła do sieci zasilającej sporo zakłóceń (pomimo istnienia czasami rozbudowanyvh filtrów). Proponuję przeczytać post WYCISZENIE KOMPUTERA.
Pozdrawiam!

Tdv
Raczkujący użytkownik 5
Raczkujący użytkownik 5
Posty: 28
Rejestracja: śr 05 lut 2003, 9:03
Kontaktowanie:

Postautor: Tdv » wt 18 lut 2003, 14:41

Mało tego, proponuję wpiąć dobry oscyloskop na wyjście zasilacza z kompa i na wejście zapodać jakieś zakłócenia szpilkowe (np. z cewki włączanegi i wyłączanego stycznika). Zachowuje się wtedy napradę "extra", jak zresztą chyba każdy zasilacz impulsowy w takiej sytuacji.
Co do stabilizatorów do ruskich telewizorów to stosoawne było odatkowe uzwojenie w tarfo, w którym płynął prąd powodujący zmianę nasycenia rdzenia, a więc i amplitudy transformowanego napięcia, niby zmniejszałoby straty w stabilizatorze stałym, ale jaki prąd trzeba "pompować" w to uzwojenie...
tOMmy

Tępiciel kłamców

Postautor: Tępiciel kłamców » czw 20 lut 2003, 13:01

:twisted: Nie dajcie się rolować jakiemuś mądralińskiemu. :lol: :lol: Nie ma na świecie zasilaczy o takiej sprawności. :lol: :lol: To niemożliwe! :!: :idea: Ja też przejrzałem :shock: książki i o takim "fenomenie" nie ma mowy! :shock: Max. 50%! :lol: A szczytem kłamstwa jest, że jednym kabelkiem następuje pomiar i odczyt równoczesny i niezależny napięcia, prądu, mocy!!!, :twisted: :twisted: precyzyjnie i dokładnie!!! :twisted: :twisted: Bzdury do kwadratu! :evil: :evil: Czy ktoś to sprawdził? :?: Magdalenie nie ufam bo skąd dziewczyna może znać się na elektronice! :twisted: I gdzie niby kupił miernik mocy? :twisted: Czy ktoś to widział lub chociaż oglądał schemat? :twisted: :twisted: :twisted: Na jakiej zasadzie to działa!? :twisted: :twisted: Nowe prawa fizyki? :idea: A może wcale!!!??? :twisted: :twisted:

Tdv
Raczkujący użytkownik 5
Raczkujący użytkownik 5
Posty: 28
Rejestracja: śr 05 lut 2003, 9:03
Kontaktowanie:

Postautor: Tdv » czw 20 lut 2003, 14:06

Gościu Tyś taki głupi, czy tylko się taki robisz?
NIe wiem jak dziła ten układ co do którego masz tyle ale...Niemniej Twoje argumenty można łatwo obalić.
1. Co z tego, że dziewczyna, widać mądrzejsza w tej dziedzinie od Ciebie.
2. Pomiar jednym kablem (przypominam, że piszę ogólnie, a nie o tym konkretnym przypadku) a słyszałeś kiedyś o 1 wire Dallasa? Jednym kabelkiem się coś zasiala i przesyła po nim wyniki pomiarów?
3.Miernik mocy, nic prostszego do zrobienia. Co za problem zmierzyć prąd i napięcie i wymnozyć je cyfrowo albo analogow, to już wszystko jedno.
Co do sprawności nie dyskutuje, bo go nie widziałem, natomiast proponuję Gościowi żeby zmienił ksywkę na Malkontent Nieumiałek... :lol:
tOMmy

Bartłomiej Okoński
Piszący użytkownik 3
Piszący użytkownik 3
Posty: 51
Rejestracja: wt 04 lut 2003, 11:57
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postautor: Bartłomiej Okoński » pt 21 lut 2003, 16:17

Drogi Tępicielu Kłamców!
Więcej informacji można uzyskać prosząc o nie lub zadając konkretne pytania. Nie wymyśliłem nowej fizyki - stara jest wystarczająco dobra.
Co do danych zawartych w książkach - no cóż, nie po raz pierwszy przyjdzie je poprawić. Te ksiązki były najczęściej pisane w latach 60-80 a postęp technologiczny dokonuje się na naszych oczach.
Tranzystory polowe mogą przepuszczać prądy rzędy 50-100A i nie jest to niczym nadzwyczajnym. Spadek napięcia na tranzystorze polowym zależy od jego rezystancji załączenia (Ron) i może wynosic kilka tysięcznych ohma.
Diody Schotky'ego są znane i dostępne od wielu lat (np. w zasilaczach komputerowych - nawet do XT i 286). Te elementy to przesłanki do konstrukcji zasilaczy o podwyższonej sprawności.
Jeśli chodzi o pomiar mocy to rzeczywiście w ogólnym przypadku trzeba zastosować układ mnożący (są też znane inne metody: np. dodawanie logarytmów wartości mierzonych ) ale w szczególnym przypadku kiedy zasilacz jest tylko na jedno napięcie to wystarczy zwykły woltomierz. Cudów nie ma - jeden woltomierz mierzy napięcie, drugi prąd płynący do obciążenia a trzeci podłączony równolegle do tego drugiego (amperomierza) ale wyskalowany w watach (do 2000W).
Woltomierze zaprojektowałem sam bo nigdzie nie mogłem kupić niczego podobnego i dzięki temu mają wszystko co potrzeba do "precyzyjnych i dokładnych" pomiarów. Podłączenie jest dokonywane przy pomocy jednego kabelka z dwoma wtyczkami (wstążka wielożyłowa).
Proszę podać adres e-mail to wyślę kilka moich schematów i zdjęcia urządzeń z nich wykonanych.
Zarzuty pod moim adresem uważam za odparte, nie kryję się pod żadnym pseudonimem, nie wstydzę się swojego imienia i nazwiska.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich!
Załączniki
Widok ogólny.JPG
(320.84 KiB) Pobrany 4001 razy
Moduł rozebrany.JPG
(304.16 KiB) Pobrany 4014 razy
Woltomierz podwójny.doc
(34.5 KiB) Pobrany 873 razy

wiarus
Raczkujący użytkownik 1
Raczkujący użytkownik 1
Posty: 3
Rejestracja: sob 22 lut 2003, 3:04

Postautor: wiarus » sob 22 lut 2003, 3:24

Witam szanowne grono kolegów z elektrody :)

tak przygladam się dyskusji i dziwie sie ze tdv stanales po stronie tego pana. ten pan wydaje mi sie ze jest jakiejs starej daty. ma chyba ze 60 lat bo kocha transformatory sieciowe. sa dobre ale do czasu.

coz. zadanie jakie podala magdalenka ma byc wykonane na transformatorze sieciowym a nie na przetwornicy, wiec chyba ten pan jej pomogl, ale niech nie oczernia przetwornic!!!.
Jakie spadki rzędu kilkuset milivolt!!!
komp przy spadku 100mv odrazu ci się zawiesi (mowie o 5V).
tdv moze nie wziales pod uwage ze oscyloskop sie wzbudza pod wplywem dzialania stycznika.

co do przerobienia zasilacza to zaden problem. sam przerobilem zasilacz atx na 2x50v. dziala od prawie roku we wzmacniaczu. fakt ze zminilem trafo i cmosy. (trafo od schneider-a dtv)

z tego co widze magdalenka nie pisala o "idealnie stalym zrodle napiecia" wiec po co sie rozwodzisz panie...

bartus

laser po wystabilizowaniu pobiera staly prad, wiec nie ma tu mowy o jakichs czasach odpowiedzi lub "czasodostepie". z reszta wydaje mi sie ze te twoje "gadugadu" w eterze potrzebuje bardziej stabilnego zrodla napiecia, niz ten wysublimowany nowoczesny "laser"

jakie zaklocenia do sieci????
za duza pojemnosc? dokladamy indukcje.
za duza indukcja? dokladamy pojemnosc
i tyle. z reszta. kto sie martwi o cos fi. siec i tak przeciazona jest indukcja.

kolega dwaserwis ma rację. nie widzialem nowych rozwiazan na trafo siec. wszystko jest budowane na przetwornicach. nawet wycinarki laserowe nie maja trafa sieciowego tylko przetwornice !!!

zgadzam sie ze kolega tropiciel nie ma racji.
trafo siec ze stabilizacją wyciągniesz do 80% nie więcej.
przetwornca daje 95% jak ją dobrze zbudujesz i obcążysz.

hehe. tak wogole to magdalena napisala poniżej 350mV spadku. co ty na to? wiesz co proponuje kolego bartku?
sprzezyc trzy alternatory od duzego fiata podlaczone do jednego walu napedzanego silnikiem od ps663. elektronika nie wyniesie cie wiecej niz 10zl(regel). oczywiscie alternatory przesuniete w fazie o 40 stopni. powinien wyjsc mniejszy spadek niz podala magdalenka. i masz praktycznie 700W mocy o ile silnik wytrzyma. zobacz jaki zapas. hihi.

na temat postu z 14.02 nie chce mi sie nawet gadac. sam cofasz sie do podstaw. czy ty jestes inzynier czy jestes lamerem! "co ty wielkosc elektronow chcesz mierzyc????"

tak apropo's mocy zasilacza atx czy at. podawana jest moc ogolna.

moc jego mozna okreslic jako 8A/12V i( powtarzam i) 20A/5V, tak ze nie zamieniaj!!! tych 100W z 5V na moc w 12V, bo SPALISZ UZWJENIE OD 12V!!!!



HMM. Jeszcze tak na dodatek o wyciszaniu kompa.(bo nie chce mi sie drugiego postu pisac)
Panowie!!!! czy wasz komp chodzi tak glosno ze nie idzie w domu wytrzymac? pisze to i tylko slysze obracanie sie hdd. jaki halas z przetwornicy? i procka?
panie bartlomieju.
proponuje wsadzic go do szafy, opatulic jakimis szmatami, i wyciac poprzeczna dziure na wkladanie fdd, i cd.
no mozna tez zalozyc modol peltiera i gdzies dalej chlodzic kompa. bedzie super cicho, tylko jak cd wlozysz to znowu zacznie szumiec naped od niego i co wtedy???
wiesz co? nie chcialo by mi sie budowac takiego koromysla jakie w doc.-u zalaczyles. wole bimetal od zelazka wlozyc i ten sam efekt uzyskac. (moze to troche sarkastyczne)

to tyle. nara.

Tdv
Raczkujący użytkownik 5
Raczkujący użytkownik 5
Posty: 28
Rejestracja: śr 05 lut 2003, 9:03
Kontaktowanie:

Postautor: Tdv » sob 22 lut 2003, 7:18

Chciałbym zauważyć, że nie stanąłem po niczyjej stronie. Po prostu stwierdzam fakty, którym ów Gość próbuje przeczyć. Prawa fizyki i zasady elektroniki są jedne.
Wracając do przetwornicy i oscyloskopu to proponuję oscyloskop zasilać z innej fazy niż przetwornica i stycznik, wtedy się nie będzie wzbudzał od zakłóceń ;-)
tOMmy

dwaserwis
Raczkujący użytkownik 4
Raczkujący użytkownik 4
Posty: 20
Rejestracja: pt 24 sty 2003, 17:28
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: dwaserwis » sob 22 lut 2003, 8:04

Wtrące swoje trzy grosze :wink:
Z uzwojenia 5V wiekszości zasilaczy ATX 250W bez problemu uzyskac można do 14V / 25A wystarczy podkręciś wypełnienie w sterowaniu tranzystorów (zblizyć bardziej do prostokątu) a to wymiana jednego rezystora w stabilizacji, i zwiękrzenia prądu tranzystorów, a to zwiękrzenie kondensatora w szeregu z uzwojeniem pierwotnym trafa,
No i jeszcze wylutowanie wszelkich zbędnych elementów od pozostałych napięć.

:arrow: Bartłomiej Okoński
Sprawność zasilacza to chyba stosunek mocy pobranej z sieci do mocy oddanej - a ile prądu pobiera tyle wyświetlaczy ledowych ? :wink: i inne bajery ?
Ostatnio zmieniony pt 28 lut 2003, 4:03 przez dwaserwis, łącznie zmieniany 1 raz.
Aliści zważaj jeno , iż by srogo niepotupało
Atoli iście , jakoby dwa kabelki dzierżysz w ręku.

ikim
Piszący użytkownik 2
Piszący użytkownik 2
Posty: 48
Rejestracja: czw 09 sty 2003, 9:43

Postautor: ikim » sob 22 lut 2003, 9:45

Tak to już w tym kraju było, jest i chyba będzie. Jak jeden czlowiek, pasjonat i praktyk coś zrobi to natychmiast znajdzie się kilku, którzy bądź to z bezinteresownej zawiści lub też z bezgranicznej wiary w swoją mądrość zrobią wszystko aby zdeprecjonować delikwenta i tym samym dowartościować siebie. Używane argumenty dalekie są od merytorycznej wymiany ocen proponowanego rozwiązania i służą jedynie potwierdzeniu własnej słuszności. Na każdym kroku, w każdej dziedzinie trwają spory nic nie wnoszące bo więcej jest gadających mędrców których wartość kończy się na słowie niż mądrych, pracowitych i pokornych, autentycznych fachowców. Smutne ale prawdziwe.

Bartłomiej Okoński
Piszący użytkownik 3
Piszący użytkownik 3
Posty: 51
Rejestracja: wt 04 lut 2003, 11:57
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postautor: Bartłomiej Okoński » sob 22 lut 2003, 22:47

Witam i pozdrawiam!
Nie mam nic do dodania!

Ambasador

Postautor: Ambasador » sob 22 lut 2003, 22:54

Drogie Koleżanki i Koledzy!
Od pewnego czasu śledzę "zażarte" dyskusje na Forum i nadziwć się nie mogę! Kolega Bartłomiej Okoński z uporem maniaka próbuje Wam wszystkie niejasności wytłumaczyć a Wy go atakujecie (nie wszyscy). :oops:
Z czystej ciekawości sprawdziłem kto daje najbardziej obszerne i rzetelne wypowiedzi na Forum? Kto zgadnie Kim jest ów Ktoś? :?: Długo nie trzeba myśleć - ten Ktoś to Wasz kolega Bartłomiej!
Kto najmniej popełnia błędów ortograficznych i stylistycznych? :?: Sprawdźcie swoje wypowiedzi - koszmar polonisty - same błędy!
Każdy porządnie wykształcony, z zacięciem naukowym odkrywa po używanym słownictwie Wasz żenująco niski poziom intelektualny i merytoryczny! (mam na myśli głównie krytykantów)!
Gdzie uczciwe podejście do tematu? :roll: Nawet porządnie nie czytacie wypowiedzi kolegi Bartłomieja bo Wasze wypowiedzi a raczej ataki są nie na temat - raczej obok tematu i obnażają Wasze niskie pobudki a nie jakąś WIEDZĘ!
Co do kolegi Bartłomieja to mu się dziwię, że bedąc na tak wysokim poziomie intelektualnym zniża się do rynsztokowych dyskusji na Forum!
Proponuję Ci kolego zająć się publikowaniem artykułów w prasie fachowej! Tam będziesz doceniony i będą z tego dla Ciebie pieniądze!
Zostaw panów krytykantów samym sobie - nie chcą sie dowiedzieć niczego nowego bo myślą, że wszystkie rozumy zjedli - ich sprawa!
Jeśli chodzi o Wasze schematy koledzy dyskutanci to nawet do pięt nie dorównujecie poziomowi który ujawnia Wasz kolega Bartłomiej! Czy widział ktoś równie perfekcyjnie przygotowane schematy? Gdzie?
Prawie nikt nie zauważył załącznika pod ostatnią wypowiedzią kolegi Bartłomieja - schematu widocznego na zdjęciu podwójnego woltomierza - dla mnie dowód jak bardzo nieuważnie przeglądacie wypowiedzi i jednocześnie ukłon w stronę profesjonalizmu jego Twórcy!
Nie liczę na dyskusję w tej sprawie! Dla mnie osobiście to co tu się dzieje to DNO!
Żegnam!

Magdalena
Raczkujący użytkownik 1
Raczkujący użytkownik 1
Posty: 7
Rejestracja: ndz 09 lut 2003, 22:58
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Magdalena » sob 22 lut 2003, 23:40

Witajcie Forumowicze!
Spotkanie z w/w w W-wie i zwiedzanie zabytków było nader interesujące i ciekawe :oops: :D :oops: :D
Szkoda tylko, że żonaty :!: :!: :!:
Mój wykładowca ocenił moją pracę na sześć i bardzo pozytywnie wyrażał się o moim Dobroczyńcy - znają się osobiście :!: :!: :!:
Studiowali na tej samej uczelni co ja teraz :!: :!: :!:
WAT, Elektronika, W-wa może to coś mówi tym antagonistom i krytykantom :!: :!: :!:
Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie :!: :!: :!:
Gdzie byli krytykanci jak miałam problem :?: :?: :?:
Smutno mi, że dobrych ludzi spotyka taka krytyka, bezduszność, zacofanie i ciemnogród. :cry: :cry: :cry:
Gdzie nie ma rozumu tam dyskusja jest zbędna :!: :!: :!

dwaserwis
Raczkujący użytkownik 4
Raczkujący użytkownik 4
Posty: 20
Rejestracja: pt 24 sty 2003, 17:28
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: dwaserwis » ndz 23 lut 2003, 4:52

Zawsze wydawało mi się że FORUMy, po to słóżą aby wymieniać poglądy i przeprowadzać rozmowy na dane tematy, choć tu niektóre wypowiedzi były zbyt dobitne, ale wywyższanie się i krytykowanie ich to jest lekka przesada.........panie i panowie intelektualiści.
Szkoda że poziom prac na studiach sięga ciemnogrodu, i powstaje jeszcze jeden zacofany zabytek nikomu niepotrzebny :( :( :(


Wróć do „Podzespoły i układy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 21 gości

cron