Postautor: Andy » pn 27 gru 2004, 19:00
Wzmacniaczy zwykle nie buduje się na jakieś specyficzne impedancje obciążenia (pomińmy tutaj wzmacniacze samochodowe, bo tam to może mieć znaczenie), zwykle producent podaje jakąś zalecaną konfigurację, zapewniającą poprawną pracę w określonych warunkach. Kwestia obciążenia bardziej wiąże się z dopuszczalną mocą strat w układzie, ewentualnie maksymalnym prądem wyjściowym.
Praktycznie rzecz biorąc do wzmacniacza można podłączyc dowolnie małą impedancję obciążenia jeśli nie przekroczy się wspomnianych dwóch wartości granicznych.
Dla przykładu weźmy dane z noty STK4048.
1. Moc wyjściowa 150W przy obciążeniu 8 omów - w takich warunkach napięcie skuteczne na obciążeniu to 34,6 V a prąd 4,33 A.
2. Gdyby przyjąć że wyliczony prąd jest wartością maksymalną wzmacniacza to maksymalna moc na obciążeniu 4 omy to:
Pobc=I*I*R= 75 W.
3. Policzmy teraz moc strat w takich warunkach przy napięciu zasilania +/- 60V (w uproszczeniu):
Pstr = 60 * Isk - Pobc = 60 V * 4,33 A - 75 W = 184 W
Wyszło więc bardzo dużo, za dużo jak na ten układ (ok. 100 W max.)
Wniosek jest z tego taki, że w przy sygnale sinusoidalnym ciągłym układ się po prostu przegrzeje.
Co z tego wynika?
1. Jeśli stosujemy mniejsze impedancje obciążenia możemy być zmuszeni do ograniczenia maksymalnej mocy wyjściowej aby nie przekroczyć dopuszczalnych parametrów granicznych układu,
2. Jeśli układ ma pracować w ciężkich warunkach (ciągłych) należy obniżyć napięcie zasilania wzmacniacza.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony pn 27 gru 2004, 19:47 przez
Andy, łącznie zmieniany 1 raz.