Ehh.. Problem z końcówką mocy, chyba...

Tematy związane z serwisem i naprawą urządzeń (TV, audio, SAT, telefony i inne..)
mielinski
Aktywny użytkownik 1
Aktywny użytkownik 1
Posty: 99
Rejestracja: wt 04 sty 2005, 14:38
Lokalizacja: Częstochowa
Kontaktowanie:

Ehh.. Problem z końcówką mocy, chyba...

Postautor: mielinski » sob 28 paź 2006, 21:35

Witam

No i niestety stało sie - moj ukochany Radmor zachorzal :(. W pewnym momencie w czasie pracy z lewej kolumny przestal dobiegac dzwiek, a zaczelo sie wydostawac tylko jednostajne, przeszywajace bolem moje serce, buczenie. Moje podejrzenie padlo na tranzystory w stopniu koncowym, ale przed pochopnym dzialaniem prosze o rady - co jeszcze moglo sie stac? Ewentualnie co sprawdzic? Szczegolnie prosze o rady PI oraz Movzx, jesli tylko przypadkiem trafia na ten post :).

Pozdrawiam
Radmor 5102-TE i Altus 110 - rozpływam się w tym przecudnym dźwięku :D:D:D

PI
Aktywny użytkownik 3
Aktywny użytkownik 3
Posty: 475
Rejestracja: ndz 29 paź 2006, 0:58
Lokalizacja: Pabianice

...Radmor...

Postautor: PI » ndz 29 paź 2006, 1:15

Witam.
tak na poczatek - czy to napewno wina wzmacniacza, a nie źródła lub przewodów??? Co sie dzieje podczas kręcenia potencjometrem??? Czy tranzystory mocy bez wysterowania grzeją się??? Czy bez wysterowania na wyjściu wzmacniacza wystepuje składowa stała ( to oczywiście mierzymy dowolnym ale przyzwoitym miernikiem uniwersalnym na zakresie prądu stałego). Tak, czy siak - za mało jest mimo wszystko informacji, na podstawie których mozna by postawic diagnozę. Ale w miarę mozliwosci będę czuwał i dzielił sie swoja skromna wiedzą w temacie. Pozdrawiam.
PI
Aha, pisze "na goraco", nie pamiętając schematu, szczególnie sposobu zasilania końcówek mocy - a to może byc ważne.

mielinski
Aktywny użytkownik 1
Aktywny użytkownik 1
Posty: 99
Rejestracja: wt 04 sty 2005, 14:38
Lokalizacja: Częstochowa
Kontaktowanie:

Postautor: mielinski » ndz 29 paź 2006, 12:24

Witam

Przepraszam za brak odpowiedniej ilosci danych. Jest to wynikiem smutku spowodowanego awaria :(. Z pewnoscia wina lezy po stronie wzmacniacza, wszelkie kable sa OK, wypialem tez modul tunera FM - to samo. Tranzystory grzeja sie normalnie - prawie wcale. Zreszta nie trzymalem go tak dlugo ze wzgledu na kolumny, chyba ze mozna zrobic "rozbiegowke" na wypietych glosnikach. Ruch potencjometrem nie wnosi nic do sprawy, acz prawy kanał działa zupełnie prawidlowo (po odlaczeniu lewej koncowki gra wysmienicie - choc mnie to nie zadowala ;) ). Aktualnie nie jestem w stanie sprawdzic skladowej stalej - brak sprzetu pomiarowego :(. Jedyne co sie dobrego stalo, to ze Radmor zachowal klase - nie spalil Altusa :). Sluchalem go normalnie, glosnosc na 2, kontur, sopran +2 i bass +2. W pewnym momencie lekko trzasnal/strzelil lewy kanal, a potem przestal grac. Wszystkie bezpieczniki sa OK, zadnych nadpalen nie zauwazylem, rowniez nie czuc charakterystycznego zapachu nadpalonej elektroniki. Dziekuje za wsparcie.

Pozdrawiam
Radmor 5102-TE i Altus 110 - rozpływam się w tym przecudnym dźwięku :D:D:D

mielinski
Aktywny użytkownik 1
Aktywny użytkownik 1
Posty: 99
Rejestracja: wt 04 sty 2005, 14:38
Lokalizacja: Częstochowa
Kontaktowanie:

Postautor: mielinski » ndz 29 paź 2006, 13:28

Witam

Mam wprawdzie instrukcja serwisowa ze schematem Radmora w PDF'ie - wlasnie udalo mi sie znalezc :), ale jest za duza, zeby ja wrzucic na forum. Wprawdzie do 5102, ale generalnie nie ma roznic. Jesli jednak to bedzie potrzebne, moge przeskanowac fabryczne uaktualnienie do schematu z 5102 na 5102-TE. Aha, mozna ja znalezc na Elektrodzie.

Pozdrawiam
Radmor 5102-TE i Altus 110 - rozpływam się w tym przecudnym dźwięku :D:D:D

movzx
Aktywny użytkownik 3
Aktywny użytkownik 3
Posty: 642
Rejestracja: ndz 07 sie 2005, 23:38
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Postautor: movzx » ndz 29 paź 2006, 14:39

Ja sie na temat naprawy Radmora lepiej nie bede wypowiadal, bo wiem ze jak ze srodka poleci dym, to kolega Mielinski mnie znajdzie i ... ;)
Ale szczerze zycze powodzenia, i z ciekawoscia kibicuje :)
Pozdr.

PI
Aktywny użytkownik 3
Aktywny użytkownik 3
Posty: 475
Rejestracja: ndz 29 paź 2006, 0:58
Lokalizacja: Pabianice

Radmor

Postautor: PI » pn 30 paź 2006, 0:07

Witam.
W dalszym ciągu trudno cos powiedzieć; nie musi to byc jednak wzmacniacz mocy, bo w Radmorze potencjometr regulacji głosności jest przed wzmacniaczem korekcyjnym - czyli teoretycznie i ten wzmacniacz może generowac śmieci - ale niekoniecznie. Zakładając jednak, że to wzmacniacz mocy (PWM), wypada zacząc od pomiaru napięć - w tym właśnie od składowej stałej na wyjściu. Najbezpieczniej zamiast głosnika włączyc obciążenie zastępcze, czyli jakiś R, dośc dowolny, bo chodzi tylko o zamknięcie wyjścia wzmaka - np. 8,2 do 22 omów, moc np. 5 lub 10 W.
Poza tym pozostałe napięcia w układzie PWM, czyli głównie Ub,c,e na tranzystorach i to może wiele wyjasnic. Napięcia zasilające powinny byc w normie, bo oba kanały są zasilane z tych samych źródeł. Aha, mam schemat, sa dostepne free w sieci. I jeszcze jedno - jaki charakter ma ten dzwięk, który obecnie "produkuje" wzmacniacz - tzn., do czego to jest podobne (np 50Hz, czy cos zupełnie innego). Trzeba tez brać pod uwagę, że jakis element R lub C może ulec uszkodzeniu i tego wcale nie będzie widać; nie zawsze uszkodzenie polega na "puszczeniu dyma".
Co do sprzętu pomiarowego - zupełnie dobrze nadaja sie tanie mierniki uniwersalne (cyfrowe); już za 20 - 30 zyli można taki kupic prawie wszędzie. Niestety, pomiary w uszkodzonym sprzęcie to podstawa.
Życze powodzenia i dalej czuwam.
PI

PI
Aktywny użytkownik 3
Aktywny użytkownik 3
Posty: 475
Rejestracja: ndz 29 paź 2006, 0:58
Lokalizacja: Pabianice

Radmor

Postautor: PI » pn 30 paź 2006, 1:06

Ponownie witam.
Luknąłem w schemat jeszcze raz (ten z instr.serwisowej). Na stronie 54 są pokazane schematy płytek PWM wraz z podanymi wszystkimi napieciami. Jest to prosta droga do diagnozy - wystarczy pomierzyc napięcia. A dostęp do płytek PWM jest od spodu wzmacniacza. Aha, czy oba bezpieczniki 2,5A na tej uszkodzonej płytce są OK???
W dalszym ciągupowodzenia.
PI

mielinski
Aktywny użytkownik 1
Aktywny użytkownik 1
Posty: 99
Rejestracja: wt 04 sty 2005, 14:38
Lokalizacja: Częstochowa
Kontaktowanie:

Postautor: mielinski » pn 30 paź 2006, 15:15

Witam

Na szczescie znam uklad plytek, jestem laikiem, ale na szczescie nie do kwadratu ;). Do PWM jest blizej z gory, zdejmuje sie poleczke z blokiem tunera FM. Oba 2,5A sa w 100% sprawne, udalo mi sie zbadac zabytkowym, polskim ohmomierzem OM-1 (Swoja droga stary, analogowy, ale niesamowicie precyzyjny.). Pomiarow postaram sie dokonac jak najwczesniej - rozumiem, ze jest to niezbedne. A dzwiek to jednolite buczenie, koncowka nie podaje zadnej muzyki - tylko buczenie... Przypuszczam, ze moze byc to podobne do przydzwieku sieciowego.

Pozdrawiam i dziekuje za dotychczasowe wsparcie (jednoczesnie bezczelnie proszac o dalsze ;) )

P.S. Multimetr tani posiadalem, ale sypnal sie bardzo szybko... Najpierw kable, potem wyswietlacz (Udalo sie uratowac, ale teraz juz mierzy chyba w jakiejs kosmicznej skali :D.).

P.S. 2 Sprawdzilem teraz ten dzwiek - 50Hz jak nic (To lepiej, czy mam sie bac :(?).
Radmor 5102-TE i Altus 110 - rozpływam się w tym przecudnym dźwięku :D:D:D

mielinski
Aktywny użytkownik 1
Aktywny użytkownik 1
Posty: 99
Rejestracja: wt 04 sty 2005, 14:38
Lokalizacja: Częstochowa
Kontaktowanie:

Postautor: mielinski » pn 30 paź 2006, 15:21

Jeszcze raz ja :)

Przepraszam za idiotyczne pytanie, ale kto pyta nie bladzi, jak rzecze stare porzekadło... z kad najlepiej mam brac mase do pomiarow tych napiec :)?

Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam za taka profanacje elektroniki :).
Radmor 5102-TE i Altus 110 - rozpływam się w tym przecudnym dźwięku :D:D:D

PI
Aktywny użytkownik 3
Aktywny użytkownik 3
Posty: 475
Rejestracja: ndz 29 paź 2006, 0:58
Lokalizacja: Pabianice

Radmor

Postautor: PI » pn 30 paź 2006, 23:58

Witam.
Oj, ciagle nie da sie powiedziec nic konkretnego. Diagnoza i naprawa "na oko" sa bez sensu. Najpewniejsza masa to miejsce połaczenia + i -- kondensatora głównego filtru zasilacza PWM. Nie pamietam, jaki tam był elyt - jeden z trzema wyprowadzeniami - wtedy masa jest na obudowie (kubku) tego elytu; mogą być dwa jednakowe i wtedy sprawa jest jasna. Zasilanie PWM jest symetryczne +/-- względem masy. Ponieważ zazwyczaj masa jest wspólna dla całego urządzenia, w większości przypadków wybór masy do pomiarów nie jest istotny. W tej sytuacji można sprawdzić ciągłość masy w układzie, przyjmując za punkt odniesienia właśnie w/w miejsce w zasilaczu ( dołaczony jest tam także środkowy odczep jednego z uzwojeń wtórnych trafa sieciowego). Być może, co jest dość mało prawdopodobne, gdzieś nastąpiła przerwa w obwodzie masy (np. jakis przewód sie urwał, upalił, wypadł, wylutował się...)
Co do pomiarów - najwygodniej jest robic to od strony lutowań na płytce, czyli od dołu. Poza tym, dopóki Kolega nie pomierzy napięć, jak wcześniej sugerowałem, dopóty będziemy mieli o uszkodzeniu to samo mgliste pojecie, co na początku.
Przy okazji - czego dotyczą róznice pomiędzy modelami 5102 i 5102 TE???
Ciągle życzę powodzenia.
PI

PI
Aktywny użytkownik 3
Aktywny użytkownik 3
Posty: 475
Rejestracja: ndz 29 paź 2006, 0:58
Lokalizacja: Pabianice

Radmor

Postautor: PI » wt 31 paź 2006, 0:16

To ja :D
Czy mam się bać tego buczenia (pewno 50Hz)??? Bać sie powinny głosniki, jezeli ma ono dostatecznie wysoki poziom. Gdyby w tym modelu (TE) były dwa osobne układy zasilania płytek PWM - czyli osobne mostki i osobne elyty dla każdego kanału, to zaczęlibyśmy od sprawdzenia właśnie tego układu. Zdarza się, że elyty nagle tracą pojemność po prostu w wyniku powstania przerwy w wewnetrznych doprowadzeniach - dotyczy to wyłącznie elytów o duzych pojemnościach, gdzie takie doprowadzenia wystepują.
W modelu 5102 jest jeden wspólny zasilacz dla obu kanałów (co podkreslałem wczesniej) - stąd pytanie, czym rózni się model TE. Nie zmienia to mozliwości powstania przerwy masy na drodze do płytki PWM lub płytki wzmacniacza regulacyjnego (tak podaje tą nazwę instr. serw.), czyli płytki przedwzmacniacza z korekcją tony wysokie/ niskie.
To na tyle.
PI

mielinski
Aktywny użytkownik 1
Aktywny użytkownik 1
Posty: 99
Rejestracja: wt 04 sty 2005, 14:38
Lokalizacja: Częstochowa
Kontaktowanie:

Postautor: mielinski » wt 31 paź 2006, 17:47

Witam

Napiecia to czysta ruletka... Skladowa stala - 24V(!!!), na punkcie 7,2V - 3,2V i odpowiednio: 22,4V - 24,8V, 0,03V - 24V(!!!), 1,3V - 24V(!!!). Reszty w przestrachu nie mierzylem, poniewaz ktorys z elementow sie mocno grzeje (na PWM), co jest wyczuwalne (Zapach, ale na szczescie jeszcze nie spalenizny :) .). Najczesciej jednak powtarzajacym się napieciem jest 24V, cokolwiek by to nie znaczylo. Roznice pomiedzy 5102, a 5102-TE sa ogolnie niewielkie - wskazniki diodowe zamiast analogowych wskazowek i dodane wejscie korektora. Jesli dobrze pamietam to w 5100 (ver. bez konturu i troche inna budowa PWM) bylo wieksze trafo - 140VA zamiast 120VA. Mase bralem z w/w elytu. Ogolnie sie juz zalamalem :(.

Pozdrawiam
Radmor 5102-TE i Altus 110 - rozpływam się w tym przecudnym dźwięku :D:D:D

mielinski
Aktywny użytkownik 1
Aktywny użytkownik 1
Posty: 99
Rejestracja: wt 04 sty 2005, 14:38
Lokalizacja: Częstochowa
Kontaktowanie:

Postautor: mielinski » wt 31 paź 2006, 18:39

Witam

Zapomnialem dodac, ze pomiarow dokonalem bez obciazenia koncowki mocy - rezystor po prostu sie usmazyl (10om, 10W).

Pozdrawiam
Radmor 5102-TE i Altus 110 - rozpływam się w tym przecudnym dźwięku :D:D:D

PI
Aktywny użytkownik 3
Aktywny użytkownik 3
Posty: 475
Rejestracja: ndz 29 paź 2006, 0:58
Lokalizacja: Pabianice

Radmor chory

Postautor: PI » wt 31 paź 2006, 19:53

Witam.
Nie, no spoko!!! "Nie ma takiej dziury, której nie można by odetkać...."jak spiewał artysta. Nie ma takiego wzmacniacza, którego nie mozna by naprawić. Wygląda na to, że "poleciał" którys z tranzystorów - który - trzeba obmierzyć "na zimno", czyli omomierzem przy wyłączonym napięciu. Na wyjściu jest pełne ujemne napiecie zasilania (uffff!!! - głosniki mogły sie juz dawno popalić!!!), czyli zaczniemy tradycyjnie od sprawdzenia tranzystorów mocy i dalej wstecz, aż do stopnia wejściowego. Nie jest tego wiele, raptem 7 sztuk. Nie trzeba też ich wylutowywać - przypuszczam, że uszkodzenie jest na tyle jednoznaczne, że wyjdzie od razu - czyli podejrzewam uszkodzenie C-E (zwarcie lub przerwa). Dlaczego nie wskazuje palcem konkretnego tranzystora? Ano, bo taki efekt może dać uszkodzenie praktycznie kazdego (zwarcie lub przerwa!!!!), co wynika z konfiguracji wzmacniacza - tego i wielu innych podobnych. Jeżeli nie jest uszkodzony "dolny" tranzystor mocy (2N3055), to może on byc w stanie nasycenia spowodowanego uszkodzeniem któregos z poprzednich. Nie jest jednak wykluczone uszkodzenie innego elementu, ale najwygodniej jest zacząć od tranzystorów. Mam nadzieję, że Kolega potrafi dokonać pomiarów tranzystorów i właściwie je zinterpretowac (biorąc w pewnych przypadkach poprawkę na fakt, że w pierwszym podejściu sprawdzamy je w układzie, co ma określony wpływ na wyniki pomiarów). Czyli omomierz w garść i do roboty, za dwadzieścia minut będziemy znali wyniki pracy.
Pozostaję ze wzmożoną uwagą.
PI

mielinski
Aktywny użytkownik 1
Aktywny użytkownik 1
Posty: 99
Rejestracja: wt 04 sty 2005, 14:38
Lokalizacja: Częstochowa
Kontaktowanie:

Postautor: mielinski » wt 31 paź 2006, 20:04

Witam

Z tranzystorami to sie zaczyna inna historia :)... Nie ma u mnie mowy ani o poprawnym mierzeniu, a tym bardziej o jakiejkolwiek interpretacji. Wstyd sie przyznac, ale zaznaczalem, ze moja wiedza jest niewielka ;). Ale jestem pojetny - w przypadku jasnego objasnienia co, jak i gdzie przylozyc, z pewnoscia poradze sobie :).

Pozdrawiam

P.S. Cale szczescie bezblednie rozpoznaje tranzystory posrod innych zuczkow ;).
Radmor 5102-TE i Altus 110 - rozpływam się w tym przecudnym dźwięku :D:D:D

mielinski
Aktywny użytkownik 1
Aktywny użytkownik 1
Posty: 99
Rejestracja: wt 04 sty 2005, 14:38
Lokalizacja: Częstochowa
Kontaktowanie:

Postautor: mielinski » wt 31 paź 2006, 20:16

mielinski pisze:... Skladowa stala - 24V(!!!),


Wole napisac, bo chyba nie dotarlismy do skladu. To przed 24V to jest myslnik, a nie znak minusa, wiec stala skladowa wynosi 24V. Intuicja podpowiada mi jednak, ze mam i tak dzialac podobnie, prosze wiec o objasnienie metod pomiarowych :).

Pozdr. i przepraszam za dwuznacznosc w opisie.
Radmor 5102-TE i Altus 110 - rozpływam się w tym przecudnym dźwięku :D:D:D

PI
Aktywny użytkownik 3
Aktywny użytkownik 3
Posty: 475
Rejestracja: ndz 29 paź 2006, 0:58
Lokalizacja: Pabianice

Radmor chory

Postautor: PI » śr 01 lis 2006, 2:22

Witam,
No więc tak:liczę, że Kolega M.weźmie sie za studiowanie podstaw elektrotechniki i elektroniki, w tym zasad pomiarów. Bez tego ani rusz.
A teraz krótki kurs dla poborowych, który zawiera niezbedną wiedzę.
Miernik (omomierz) ma zaciski oznaczone + i --. Jeżeli nie ma, to trzeba to ustalić. Zaleznie od napięcia pomiarowego, obmierzanie elementów półprzewodnikowych jest mozliwe, lub nie. Wynika to stąd, że złącze wykonane na bazie krzemu ma napiecie progowe, czyli zaczyna przewodzić ( dla polaryzacji w kierunku przewodzenia oczywiscie) przy napieciu ok. 0,6V. Zatem jeżeli miernik ma napięcie pomiarowe niższe, to pomiary są niemożliwe. Starsze mierniki uniwersalne, czy tez omomierze miały zazwyczaj dość wysokie to napiecie (mierniki analogowe, wychyłowe), mierniki elektroniczne, cyfrowe maja do tego celu zaznaczoną specjalną pozycję na przełączniku zakresów i trybów pracy, ponieważ w nich napięcie pomiarowe na zakresie omomierza jest dość niskie - ok.0,2V. Ta pozycja oznaczona jest symbolem diody. O tym, jak zachowuje się miernik przy pomiarach elementów półprzewodnikowych można się przekonać biorąc jakąkolwiek diodę (sprawną) i przykładając do niej końcówki miernika - na przemian - czyli wykonując dwa pomiary. W jednym położeniu miernik pokaże nieskończoność, w drugim jakąś oporność - jaką, to zależy od miernika i ustawionego zakresu pomiarowego. Z obu przypadków wyciągamy taki wniosek: kiedy miernik pokazuje nieskończoność oznacza to, że + miernika dołączony jest do katody diody (a minus do anody), kiedy pokazuje jakąś oporność po zamianie przyłożenia końcówek oznacza to, że dioda jest OK a + miernika dołaczony jest do anody, itd. Wiemy już, która końcówka miernika jest +, a która --. Z tranzystorami jest tak ( dotyczy to tylko tr.bipolarnych, czyli takich, jakie mamy w tym wzmacniaczu): tranzystory NPN czyli: 2N3055, BC211; +M(miernika) do bazy, --M kolejno do kolektora i emitera > jest oporność (podobna jak dla diody, którą testowaliśmy ten miernik). Z kolei --M do bazy, +M kolejno do emitera i kolektora - nieskończoność. Pomiar kolektor - emiter w obu kierunkach > nieskończoność.
Tranzystory PNP - BC313, BC157 - wszystkie pomiary powinny dać odwrotny wynik, za wyjątkiem pomiaru kolektor - emiter. Np. +M do bazy BC313, --M kolejno do emitera i kolektora > nieskończoność. Jednak przy pomiaracz w układzie wystąpią z pewnością spore niespodzianki, poniewaz na wyniki pomiarów będą wpływać inne elementy dołączone do tranzystorów, dotyczy to zwłaszcza par BC211/2N3055 oraz BC313/2N3055. Występujące tam rezystory 68 omów, włączone pomiędzy bazy a emitery 2N3055 będą wyraźnie fałszować wyżej podany opis. Również, zaleznie od rodzaju miernika, niepewne moga byc pomiary B-E dla tranzystora T1003 (BC211), (pełni funkcje tzw. drivera). Uogólniając problem, jezeli trafimy na zwarcie, to raczej nie bedzie budziło wątpliwości, bo omomierz pokaże wynik w pobliżu zera. Znacznie trudniej jest, gdy mamy do czynienia z przerwą ( taka przerwa może powstać w wewnetrznej strukturze tranzystora czy diody, mam jednak na uwadze głównie przerwę obwodu C-E tranzystora, która jednak "wychodzi" przy rutynowych pomiarach, o których piszę). Co dalej - najmniej wątpliwości budzi tranzystor T1101 (BD135), który jest mało narazony na uszkodzenia i raczej nie spowodował by takich skutków. Jak wspominałem poprzednio, taki efekt może spowodowac także jakiś inny element R lub C, tego nie mozna wykluczyć. Ale, na początek warto skupić się na ewentualnym zwarciu C-E w któryms z tranzystorów, lub tez na przerwie w tym obwodzie.
No to na tyle, potwornie sie rozpisałem. Jest to daleko za mało, aby skutecznie obmierzyc układ i zdiagnozowac usterkę, jest w tym wszystkim wiele niuansów, o których trudno napisać tak, aby ktos mało doświadczony mógł z takiej informacji skorzystać. Poza tym, jest tu bezwzglednie konieczna pewna wiedza teoretyczna i praktyczna. Taki kompleksowy, pełny wykład na powyzszy temat, przy pewnej róznicy wiedzy i doswiadczenia wydaje sie tu na forum raczej niemozliwy.
Oczywiście, dalej kibicuję sprawie i służę skromna radą.
PI

mielinski
Aktywny użytkownik 1
Aktywny użytkownik 1
Posty: 99
Rejestracja: wt 04 sty 2005, 14:38
Lokalizacja: Częstochowa
Kontaktowanie:

Postautor: mielinski » śr 01 lis 2006, 13:42

Witam

Wytezylem moje szare komorki, zrozumialem post Kolegi w pelni i rzucilem sie w wir pracy. Uwazam, ze efekty jak na amatora sa calkiem przyzwoite ;). Na dobry poczatek odlaczylem G-1119 (PWM) od plytki z radiatorem (Sa tam 2x2N3055 i BD135.), co pozwolilo na jako-taka neutralnosc pomiarow przynajmniej tych elementow. Szybko i wzglednie latwo stwierdzilem ze 3 w/w tranzystory sa sprawne. Poslugiwalem sie multimetrem DT-838 (Sprawdzilem go na kilku rezystorach - pomiar dokladny.). Na diodzie wykazywal opornosc ~630om, a na przykladowym tranzystorze ~760om (W miejscach, gdzie powinna pojawic sie opornosc.). Efekty pomiarów sa nastepujace:

T1003; BC211 C-, E+ opor ok. 760
T1005; BC313 C-, E+ opor ok. 1260
T1002; BC157 C+, E- opor ok. 950
T1004; BC211 C+, E- opor ok. 700
W/w elementy, szczegolnie oba BC211 , wzbudzily moje podejrzenia. Pozostalych pomiarow oczywiscie dokonalem, ale wypisalem tylko te, ktore sa wedlug instrukcji Kolegi niewlasciwe. Znakami "+" i "-" oznaczylem do ktorego pinu przykladalem + i - miernika.

T1001; BC157 wykazuje wlasciwosci w pelni sprawnego :).

Prosze teraz o odpowiednia interpretacje moich pomiarow, ewentualnie zlecenie kolejnych z odpowiednim instruktarzem :).

Pozdrawiam i jestem gotow do dalszej pracy. Przy okazji dziekuje za swoiste nauczenie mnie, jak nalezy mierzyc tranzystory bipolarne :).
Radmor 5102-TE i Altus 110 - rozpływam się w tym przecudnym dźwięku :D:D:D

PI
Aktywny użytkownik 3
Aktywny użytkownik 3
Posty: 475
Rejestracja: ndz 29 paź 2006, 0:58
Lokalizacja: Pabianice

Radmor chory

Postautor: PI » śr 01 lis 2006, 23:53

Witam.
Pierwsza sprawa - DT838 ma osobno 4 zakresy pomiaru rezystancji przy napięciu pomiarowym ok.0,2V i wydzielony zakres pomiarowy dla sprawdzania elementów półprzewodnikowych, oznaczony symbolem diody. Wyniki na tych dwóch - RÓŻNYCH - zakresach są podawane w omach lub kiloomach oraz - uwaga - na zakresie "z diodą" w miliwoltach.
Zatem wynik uzyskany na tym specjalnym zakresie pomiarowym, a wynoszacy np. 720 oznacza, że spadek napiecia na mierzonym złączu półprzewodnikowym wynosi 720 miliwoltów (mV) i jezeli jest to pomiar w kierunku przewodzenia złącza, to wszystko jest OK.
Druga sprawa - mówiłem o wpływie innych elementów na wynik pomiarów i to własnie wyszło w tych pomiarach, bo podejrzewam, że wyniki pochodzą z pomiarów na zakresie "z diodą". Jeżeli jest inaczej - tzn pomiar był wykonywany na "zwykłym" zakresie pomiaru rezystancji, to te wyniki są wszystkie podejrzane.
Trzecia sprawa - jeżeli jednak mierzono na zakresie "z diodą", to naprawdę podejrzany jest wynik pomiaru tranzystora T1002 (BC157).
Wynik pomiaru C-E MOŻE (ale niekoniecznie) wskazywać na znaczną upływnośc tego złącza w T1002. Skutek byłby taki, że T1003 nie będzie przewodził, co powoduje, że w obwodzie +Uz>R1012>R1011>T1101>T1003 nie płynie prąd, baza T1004 ma potencjał bliski +Uz, co powoduje, że jest on w stanie głebokiego nasycenia, podobnie T1102 (2N3055), na linii wyjścia wzmacniacza jest stałe napięcie = +Uz. Co ma miejsce w rzeczywistości. Czy tak jest - trzeba sprawdzić, jednak w tym celu nalezy wylutować tranzystor T1002.Prosze miec tez na uwadze (koniecznie) moje uwagi o zakresach pomiarowych i ich właściwosciach !!!!!! Nie jest tez wykluczonę, że całe to rozumowanie jest błędne, bo uszkodzony jest inny element - jest ono jednak na tą chwilę dość prawdopodobne. Jeżeli na wyjściu wzmaka jest stałe napiecie = napięciu +Uz, to albo jest uszkodzony (zwarty) CE T1102, albo ten tranzystor w wyniku innych uszkodzeń jest własnie w stanie nasycenia, czyli praktycznie przewodzi prąd jak kawałek drutu (prawie).
To tyle na razie. Aha, pomiary złącz półprzewodnikowych tym miernikiem na zakresie "z diodą" mogą zawierać się w dość dużym zakresie od ok. 540mV do 750mV ( w kierunku przewodzenia; w kierunku zaporowym brak wyniku). Wynika to z indywidualnych właściwości elementu i dotyczy to zwykłych złacz na bazie krzemu (np. złącza z barierą Schottky mają niższe napięcia progowe, złącza GaAsP i podobne maja wyższe to napięcie). Tu mamy jednak tylko zwykłe złącza krzemowe. Jeszcze jedno aha - prosze tez sprawdzić diode Zenera D1001.
Sprawdzanie półprzewodników tym miernikiem na zakresie pomiaru rezystancji ( 200-2000-20k-200k-2000k) nie powinno dac żadnego wyniku bez względu na polaryzację - jeżeli jest inaczej, a miernik jest OK, to mierzony element jest podejrzany lub wręcz uszkodzony (tu tez niestety jest kilka ale....; w przypadku elementów dużej mocy niekoniecznie sie to sprawdza).
No to na razie tyle.
PI

mielinski
Aktywny użytkownik 1
Aktywny użytkownik 1
Posty: 99
Rejestracja: wt 04 sty 2005, 14:38
Lokalizacja: Częstochowa
Kontaktowanie:

Postautor: mielinski » pt 03 lis 2006, 20:19

Witam

Moja wczorajsza meka umyslowa sie oplacila i dzis dostalem znak z niebios ;). A teraz konkretniej: postanowilem porownac wyniki z pomiarow plytki uszkodzonej i drugiej, blizniaczej i sprawnej. Wszystko sie zgadzalo poza zwarciem BC157 T1002 na lini C-E. Podjalem nieudolna niestety probe wylutowania tegoz tranzystora (Nie mam aktualnie tasmy odciagajacej cyne - wie ktos jak inaczej sie pozbyc cyny, aby wyjac tranzystor?), w wyniku ktorej zaczal on poprawnie chodzic (!!!). Wszystkie parametry pracy sie zgadzaly, przewodzenie rowniez. Wpialem do Radmora, 3 sek i cyk, z powrotem to samo. Wiec juz niemal na 100% wiem, ze jest to jego wina. Teraz pozostaje mi znalezc BC157 i zlecic wlutowanie komus doswiadczonemu, bo boje sie, ze sam cos nadpale, a nie chcialbym tego :(. A swoja droga, czy jest mozliwe, zeby jeszcze inny element powodowal przepalanie tego tranzystora? I jak to sprawdzic (Musze wiedziec, czy ewentualnie zaopatrzyc sie w ich wieksza ilosc :D )? A, Radmor chyba gwoli oszczednosci zaprzestal montowania diod Zenera w punkcie D1001, wiec nie ma co mierzyc :).

Pozdrawiam
Radmor 5102-TE i Altus 110 - rozpływam się w tym przecudnym dźwięku :D:D:D

PI
Aktywny użytkownik 3
Aktywny użytkownik 3
Posty: 475
Rejestracja: ndz 29 paź 2006, 0:58
Lokalizacja: Pabianice

Radmor chory

Postautor: PI » pt 03 lis 2006, 23:03

Witam.
I wyszło na moje. No i dobrze. Aby wylutowac tranzystor, czy inny element dobrze jest miec odpowiednie narzędzia. Np. pompke do odsysania cyny ( kilka zyli) lub lutownice z wbudowana pompką (na giełdach i czasem w sklepach mozna dostac za 20 - 30 zyli - na krótką metę, dla celów nieprofesjonalnych zupełnie wystarcza). Ważne, aby przy wylutowywaniu, podobnie jak przy lutowaniu nie przegrzewać laminatu, bo sie odparzy i wtedy jest kłopot. Niestety, laminat z tamtych lat był na ogół kiepski. Dobrze jest posługiwac się lutownicą niezbyt dużej mocy - transformatorowa najwyżej 60W, grzałkowa wystarczy 20 - 30W. Przy małych punktach lutowniczych wystarcza dosłownie 1 sekunda na roztopienie cyny i natychmiastowe jej odessanie. Lutujemy podobnie krótko, uzywając cienkiego (1mm) tinolu; wystarczy, aby cyna ładnie sie rozlała po polu lutowniczym. To nie jest trudne, ale mozna trochę poćwiczyc.
Co do tranzystorów - BC157 to nie były jakieś super tranzystory. Lepiej dobrac dwa np. BC557, BC337 lub BC640 (BC640 ma inna kolejność wyprowadzeń). Tak czy inaczej, poniewaz na wejściu jest wzmacniacz różnicowy, tranzystory do niego powinny byc dość dokładnie dobrane ze względu na h21 (wzmocnienie prądowe) - czyli powinny byc sparowane. Duże różnice w tym parametrze moga powodować nieprzyjemne niespodzianki.
No to powodzenia. PI

mielinski
Aktywny użytkownik 1
Aktywny użytkownik 1
Posty: 99
Rejestracja: wt 04 sty 2005, 14:38
Lokalizacja: Częstochowa
Kontaktowanie:

Postautor: mielinski » sob 04 lis 2006, 21:52

Witam

No i w koncu jakies konkrety - T1002 szczesliwie wylutowany (udalo sie zakupic oplot z kalafonia :) ), pomierzony i niesprawny. Zwarcie C-E, zgodnie z przypuszczeniem szanownego Kolegi. Poniewaz jestem nieco "odchylony" na punkcie oryginalnosci elementow, niestrudzenie szukam BC-157. Nie jest to latwe, ale w koncu sie uda :). Jak tylko takowy dostane i go wlutuje, niezwlocznie poinformuje o koncowym efekcie. Mam nadzieje, ze juz wszystko bedzie OK, choc jeszcze przed zalozeniem plytki sprawdze napiecie zasilania (Co jeszcze profilaktycznie mozna sprawdzic, aby uniknac ponownego przepalenia?). Narazie mozliwie najserdeczniej dziekuje PI za wyczerpujace i z pewnoscia czasochlonne wypowiedzi, bez nich co najwyzej bym sobie mogl "gdzies" pogrzebac ;). Jesli bedzie kiedykolwiek potrzebna pomoc w granicach moich mozliwosci, oferuje ja w pelnym zakresie. Po prostu nie ma slow wyrazajacych moja wdziecznosc - Radmor to moja milosc i pasja, czlonek rodziny :).

Pozdrawiam i po tysiackroc dziekuje!
Radmor 5102-TE i Altus 110 - rozpływam się w tym przecudnym dźwięku :D:D:D

PI
Aktywny użytkownik 3
Aktywny użytkownik 3
Posty: 475
Rejestracja: ndz 29 paź 2006, 0:58
Lokalizacja: Pabianice

Radmor redivivus!!!

Postautor: PI » sob 04 lis 2006, 23:55

Witam.
Zawsze chetnie dziele sie moja wiedzą, szczególnie z zapaleńcami, którzy uparcie i konsekwentnie zmierzaja do celu i wiedza, co chca osiągnąć. Ja najlepsze lata mam za sobą i dlatego zupełnie bezinteresownie chce pomóc młodszym kolegom. Ale, kolego M., proszę sie uczyć, czytac, ćwiczyć - to później owocuje. W każdej dziedzinie. Za słowa uznania dziekuje, drobiazg.
Co do tranzystorów - naprawde nie warto przesadzać, tym bardziej, że oryginalne BC157 moga juz byc niedostępne. Te tranzystory, które wymieniłem poprzednio są zdecydowanie lepsze, szczególnie BC557. Należy jednak bezwzględnie je sparować, wymienic obydwa BC157 na te nowe i bedzie z pewnością bardzo dobrze. Będzie to taki minimalny tuning Radmora i nie zaszkodzi mu. Co sie tyczy parowania, czyli dobierania tranzystorów pod względem zbiezności ich podstawowych parametrów - wiele prostych mierników uniwersalnych, byc może i DT838 ma funkcję pomiaru parametru h21 ( hFE) i to wystarczy. Kupujemy kilka jednakowych tranzystorów np. BC557, wkładamy w podstawkę w takim mierniku i mierzymy hFE. Nastepnie dwa tranzystory o mozliwie równym (zbliżonym) hFE wlutowujemy i wszystko. Ważna informacja - te tranzystory sa śmiesznie tanie!!! Góra 20 gr sztuka.
Powodzenia, PI

mielinski
Aktywny użytkownik 1
Aktywny użytkownik 1
Posty: 99
Rejestracja: wt 04 sty 2005, 14:38
Lokalizacja: Częstochowa
Kontaktowanie:

Postautor: mielinski » ndz 05 lis 2006, 1:47

Witam

Nie moglem sie powstrzymac :). Poruszenie tematu sparowania tranzystorow spowodowalo moja wielka ciekawosc - co moglo by sie stac, gdyby parametr h21E roznil sie w niebezpiecznym stopniu? Wole nie sprawdzac na Radmorze, a chetnie bym sie dowiedzial :).

Pozdrawiam
Radmor 5102-TE i Altus 110 - rozpływam się w tym przecudnym dźwięku :D:D:D

PI
Aktywny użytkownik 3
Aktywny użytkownik 3
Posty: 475
Rejestracja: ndz 29 paź 2006, 0:58
Lokalizacja: Pabianice

Radmor i dygresje...

Postautor: PI » ndz 05 lis 2006, 19:05

Witam; nie chce się wgłebiac w teorie, bo wzmacniacz różnicowy - czyli taki, jaki jest na wejściu tego i wielu innych stopni mocy - nalezy do elementarnych układów elektronicznych i mozna poczytac o nim właściwie w każdej książce typu podstawy układów elektronicznych. Co do meritum - przy niewielkich różnicach h21 w tym konkretnym układzie prawdopodobnie nic szczegolnego nie będzie się działo, poniewaz cały wzmacniacz objęty jest silnym ujemnym sprzężeniem zwrotnym, a dla składowej stałej to sprzężenie jest 100% (kU=1), co powoduje m.in., że różnice parametrów tranzystorów nie maja tak istotnego wpływu na prace tego stopnia, jak i całosci. Jest to teoria, bo dokładna analiza dla bardzo szybkich przebiegów mogłaby pokazać cos innego. Mówiąc obrazowo, tranzystor o większym h21 ma większą skłonnośc do wchodzenia w nasycenie, wręcz może powodowac, że bez względu na wysterowanie wzmacniacza będzie pozostawał w nasyceniu, czyli będzie blokował wzmacniacz. Efektem dużych róznic w h21 może być tez wzrost zniekształceń nieliniowych, co też wynika z powyższych informacji.
To tyle, w dużym uproszczeniu.
PI


Wróć do „Serwis urządzeń”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 25 gości

cron