Postautor: ^Target » sob 05 lut 2011, 19:51
Cóż, jaki wzmacniacz jest - każdy widzi. Miło widzieć taki rodzaj zainteresowania, idący na przekór wszędobylskiej integracji, standaryzacji i zarazem ograniczaniu parametrów stabilizatorów w celu optymalizacji dla konkretnej aplikacji. Wzmacniacz operacyjny z zasady musi być bardziej uniwersalny, bo nie wiadomo, kto i do czego zechce go użyć. Co do tego konkretnego układu podstawowe kwestie to:
1. maksymalne napięcie zasilania wzmacniacza
2. tzw. Output swing czyli osiągalny zakres napięć wyjściowych wzmacniacza, często z obciążeniem bywa gorzej niż wynika z dokumentacji.
3. wydajność prądowa wyjścia wzmacniacza - mimo zastosowania tranzystorów w układzie darlingtona, kilka mA z wyjścia wzmacniacza trzeba uzyskać.
Inne parametry, często kluczowe w innych aplikacjach (napięcie niezrównoważenia, prądy wejściowe, szybkość narastania/pasmo) nie są tutaj krytyczne. W tej konkretnej aplikacji użyto pojedynczego wzmacniacza, który ma możliwość kompensacji offsetu - trochę na wyrost. Układ ma ujemne zasilanie, więc nie ma konieczności użycia wzmacniacza zdolnego do pracy z napięciami bliskimi ujemnego napięcia zasilania. Jako pierwszy do wypróbowania zamiast TL przychodzi mi na myśl NE5534 - szybszy, mniej szumny i wydajniejszy, można zasilić nawet z 40V. Może nie jest to kostka do kupienia w każdym kiosku, ale generalnie polecam. Pytanie tylko, czy różnica w działaniu zasilacza będzie zauważalna...
Zasilacze są niestety o tyle "smutnymi" urządzeniami, że ani ich nie słychać, ani (z reguły) nie widać efektów działania. Często jednak zasilacz marnej jakości stanowi przyczynę dziwnego zachowania uruchamianego urządzenia, a konstruktor mało kiedy jest tego świadom. Większość tych przypadków dotyczy zasilaczy impulsowych, jednak mnie nawet liniowy zasilacz solidnie przeszkolił i już staram się mieć na baczności. Jeśli dysponujesz, lub masz dostęp do oscyloskopu, to możesz spróbować przeprowadzić wybitne dydaktycznie pomiary stabilności i odporności na zakłócenia, gdzie rodzaj wzmacniacza operacyjnego będzie miał kluczowe znaczenie
chciałeś zrobić wzmacniacz, a wyszedł jak zwykle ... mieszacz :/
"Eksperci nie mają monopolu na dobre rady" - Bob Pease
nie jestem żadnym specjalistą