Postautor: PI » pn 01 paź 2007, 22:46
Witam; mówiąc najkrócej - jeżeli pracujące równolegle tranzystory mają znacząco rózne wsp. wzmocnienia pradowego (h21), to przy jednakowym wysterowaniu będą miały rózny wydatek prądu wyjściowego, czyli będą róznie obciążone. Oznacza to, że w skrajnym przypadku któres będą cięzko pracowały, inne - prawie wcale. W zasadzie w przypadku współczesnych tranzystorów mocy bierze sie pod uwagę tylko ten jeden parametr przy parowaniu. Parowanie nie jest tu własciwym okresleniem, bo przecież równolegle może pracowac więcej tranzystorów, niz dwa!!! Oczywiście całe to wyjasnienie jest słuszne przede wszystkiem w odniesieniu do tranzystorów tego samego typu.
Co do postu Alexa - dobiera się ("paruje") tranzystory pracujace równolegle, ale jeżeli jest to układ push-pull, zarówno komplementarny, jak i z tranzystorami tego samego typu, to również obowiazuje ta zasada - czyli dobieranie wszystkich tranzystorów z mozliwie namniejszym rozrzutem h21.
Pojecie h21 nie dotyczy MOSFET'ów. Tam sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Istotna jest zgodnośc charakterystyk Id=f(Ugs).
I jeszcze - rzeczywiście, we wzmacniaczu róznicowym tranzystory powinny być wręcz identyczne - to gwarantuje jego poprawną i stabilną pracę ( ale dotychczasowa dyskusja nie dotyczy tego układu).
PI