Strona 1 z 1

Podtrzymanie zasilania.

: sob 20 sty 2007, 23:55
autor: almatea
Witam.


Problem o który chciałem zapytać, to podtrzymanie zasilania w układzie zasilanym z akumulatora samochodowego w momencie jego odłączenia.
W normalnych warunkach pobiera ok 10 mA prądu. W momencie uruchomienia pewnej funkcji - co jakiś czas ok 100mA przez 10s.

Czy ktoś ma może jakieś dobre, sprawdzone rozwiązanie? Myślałem nad zasilaczem buforowym, opartym na akumulatorze żelowym 12V, 1,2Ah, doładowywanym w momencie pracy silnika, jednak odstraszyły mnie gabaryty akumulatora. Może nie jest zbyt duży, jednak zależy mi na jak mniejszych rozmiarach. De facto napięcie które jest mi potrzebne to 5V. Zasila ono elektronikę cyfrową. Zastanawiałem się nad akumulatorkami NiMh 6F22 9V 200mAh, jednak nie wiem jak długo wytrzyma taki akumulatorek w stanie jałowym. Przypuszczalnie nie zostanie użyty wcale. Może ktoś może polecić mi jakąś dobrą ładowareczkę, która była by wpięta cały czas w układzie lub jakieś inne dobre rozwiązanie??
Układ to alarm samochodowy.

: ndz 21 sty 2007, 0:51
autor: movzx
Proponuje uzyc kondensator "back-up" - 5,5V, kilka faradow...
Kosztuje to kilkanascie zlotych, a odpada praktycznie cala "zabawa" z akumulatorkami ktore trzeba 1) odpowiednio ladowac 2) nie przeladowac 3) wymieniac bo sie zestarzeja.
Spotkalem sie z takim rozwiazaniem w zastosowaniach "profesjonalnych" - i przy niewielkim poborze pradu spisuje sie swietnie.
Pozdr.

podtrzymanie.....

: pn 22 sty 2007, 0:01
autor: PI
Witam; domyslam sie, o co chodzi, ale wg mnie kondensatory typu "back-up" do tego celu się nie nadaja. Są one pomyslane jako źródło napiecia podtrzymania pamięci, ewentualnie jakichs szczatkowych funkcji uC, ale temu towarzyszą obciążenia rzędu mikroamperów. Obawiam się tez, że charakterystyka rozładowania takiego kondensatora nie jest odpowiednia dla tego rozwiązania. Ale np. 5 NiMH, ( rozmiar AAA) doładowywanych stale z sieci pokładowej, ale bardzo niskim prądem (tzw. konserwujacym), oddzielone od sieci i od urządzenia diodami tak, aby nie był mozliwy rozpływ pradów w niepożądanych kierunkach, kiedy pracuje normalna sieć. ( nie rysuje, bo nie lubie tych wszystkich defaultowych "rysowadeł", a nie mam żadnego schematica - oczywiście darmowego, co by był tak sympatyczny, jak nieodżałowany Protel - nie mam niestety, bo jestem legalny :( ). Ale może cos spróbuję narysowac.
PI

: pn 22 sty 2007, 6:14
autor: movzx
Jesli alarm jest po prostu czyms na mikrokontrolerze, to przy odrobinie dobrych checi mozna sprawic, by wytrzymal te pare(nascie) godzin na takim kondensatorze. No chyba ze urzadzenie jest nieprzerabialne.
Pozdr.

podtrzymanie

: wt 23 sty 2007, 1:46
autor: PI
Witam; alez, drogi MOVZX, zwracam uwage na taki passus - "urzadzenie systematycznie zwiększa pobór prądu do 100mA na czas 10s". To jest istotny moment i zakładając, że znaczenie zasilania jest krytyczne, nie mozna polegać na takim specyficznym źródle, jak C "back-up". Poniewaz problematyka urządzeń tzw. "ochrony mienia" nie jest mi zdecydowanie obca, domyslam sie, że nie o zwykły alarm tu chodzi. W takich wypadkach wymagania co do zasilania podtrzymującego są dośc ostre. Mozna by mówic o wsp. bezpieczeństwa rzędu nawet 3. Kwestia miejsca na tego rodzaju źródła zasilania powinna byc problemem wtórnym - istotny jest ogólny stopien niezawodności zasilania - jednak proporcjonalny do wartości chronionej.
PI