Strona 1 z 1

Radmor 5102-TE i rozwazania o trafo...

: wt 12 gru 2006, 21:24
autor: mielinski
Witam

Zainteresowala mnie jedna rzecz - znowu w Radmorze. Po wielogodzinnym graniu trafo potrafi sie naprawde niezle rozgrzac - wrecz parzyc! Czy moze to byc oznaka jakiegos uszkodzenia? Jakie temperatury wytrzymuje takie trafo? Czy moze to byc kwestia jakiejs regulacji?

Pozdrawiam

Radmor evergreen!!!

: śr 13 gru 2006, 2:14
autor: PI
Witam. Trafo ma prawo sie grzac, jezeli pracuje. Długotrwałe obciążenie w pobliżu mocy znamionowej napewno je nieźle podgrzeje; pewnym wyznacznikiem obciążenia w tym przypadku bedzie równiez temperatura radiatorów tranzystorów stopnia mocy. Teoretycznie trafo powinno wytrzymywac temperature do ok. 100stC., ale to jest rzeczywiście bardzo gorące trafo. Będzie równiez grzało sie w stanie jałowym, tyle że ten proces trwa bardzo długo i nie daje takich spektakularnych efektów. Ogólnie rzecz biorąc w sprawnym trafie straty stanu jałowego są niewielkie (ok. 2 - 5% mocy znamionowej) i dominują straty tzw. obciążeniowe, które głównie decydują o grzaniu się trafa. Jeżeli jest inaczej, to może to wynikać z wadliwego wykonania trafa (np. źle złozony rdzeń) lub jakieś drobne zwarcie zwojowe - jednak tu trafo dość szybko puściłoby dym. ( :D o stanie jałowym trafa mówi się żargonowo "bieg jałowy"; pewien wykładowca z Katedry MiT Elektrycznych miał zwyczaj na takie stwierdzenie pytac studenta - "czy widział pan kiedyś biegający transformator?").
PI

: śr 13 gru 2006, 15:33
autor: mielinski
Witam

Wiec moze ogolniej: jesli po 4-5 godzinach grania trafo jest gorace (ledwo mozna 10 sekund utrzymac na nim opuszki palcow), to czy nalezy sie obawiac, czy nie? I zaznaczam, ze nie gra on glosno - zadko ponad 1/4 mocy. No i czy w takim przypadku nadaje sie on do "dlugich dystansow"? Warto wiedziec, bo sylwester sie zbliza, a wtedy to by pewnie z 16 godzin musial zgrac i nie wiem, czy szukac mu mlodszego zmiennika na ten okres ;).

Pozdrawiam i dziekuje za odp :)

Radmor....

: czw 14 gru 2006, 1:47
autor: PI
Witam; znów troche mało danych. Ale proponuję włączyc wzmacniacz na te 3-4 godziny, ale kompletnie bez wysterowania i sprawdzic, co bedzie z trafem, ale także z radiatorami stopni mocy. Po tym czasie powinny być ledwo ciepłe - trafo tez. Poza tym okreslenie 1/4 mocy jest troche mało precyzyjne - trudno jest ocenic, ile tej mocy było wykorzystywane naprawdę. Nie bez znaczenia jest tu także oporność głosników. No, ale zobaczymy,
PI

: czw 14 gru 2006, 12:35
autor: movzx
To moze ja dorzuce swoje pytanie do tematu..
Moj wzmacniacz czasami (nie zawsze, co ciekawe) na "biegu jalowym" potrafi sie calkiem mocno zgrzac - raz (po okolo godzinie) bylo to w takim stopniu ze az zaczal "pachniec", a jak go rozkrecilem zeby sprawdzic, przez dlugi czas mialem problem z dotknieciem obu transformatorow, i koncowki mocy... tez jestem bardzo ciekaw jaka moze byc przyczyna.
Zastanawialem sie nad zuzytymi pojemnosciami w zasilaczu, i jakimis "smieciami" zmiennymi ktore przez to pojawiaja sie na zasilaniu.

Pozdr.

: czw 14 gru 2006, 14:43
autor: mielinski
Witam

W weekend zrobie mu rozbiegowke na jalowym, teraz narzekam na brak czasu, a wole go popilnowac ;). Tym czasem moge powiedziec, ze Altusy maja 8ohm, a stopnie koncowe maja temperature niemalze pokojowa (przy cichym/srednim graniu). A trafo sie grzeje :(. Chociaz nagrzewa sie ono mocno, to raczej nie przekracza pewnej granicy, tak mi sie przynajmniej wydaje - zawsze da sie je dotknac :). Chociaz nigdy nie sprawdzalem jego temp. po np. 10-12 godzinnym graniu.

Pozdrawiam

Radmor...

: pt 15 gru 2006, 3:23
autor: PI
Witam Panów. Co do problemu kolegi M - wydaje sie, że skoro końcówki mocy sa chłodne, to sprawe może wyjasnic próba jałowa. Chce zauwazyc, że w takiej próbie są układy, które jednak troche pradu "ciągną" z trafa, jakkolwiek niewiele. Czekamy więc na wyniki tego eksperymentu, chociaz juz teraz wydaje mi sie, że wszystko jest w normie.
Co do problemu p.MOVZX - dość rzadko zdarza sie, że elektrolit ma zwarcie - jest to jednak stan nieodwracalny i kończy sie "spaleniem" bezpiecznika lub uszkodzeniem mostka (diod). Utrata pojemności to wiadomo zwiększone "brumienie" w głosnikach. Zasilacze pracujące w układach z trafem (50Hz) są tu mało kaprysne, jeżeli chodzi o pojemności filtrujące, w odróznieniu od wszelkiego rodzaju SMPS-ów. Mam dwa pomysły na tę sytuację: jeżeli to dotyczy jednego kanału, to może po prostu w obwodzie ustalającym punkt pracy stopnia mocy (prąd spoczynkowy) jest cos niedolutowane (zimny lut) lub jest jakis problem z potencjometrem montazowym ustalającym ten prąd ( mniej prawdopodobne, bo zazwyczaj jest to tak zrobione, że gdyby ten pot. miał jakąś przerwę - co sie czasem zdarza - to prąd spoczynkowy powinien zmniejszyć się). Jednocześnie jest wyjatkowo mało możliwe, żeby podobny "numer" miał miejsce w obu kanałach równoczesnie - chociaz niczego nie można wykluczyć ( tak jak w totolotku!!!). Drugi pomysł - zdarza sie, że starsze, spracowane potencjometry mają w położeniu "w lewo" do oporu taki punkt, że suwak traci kontakt ze ścieżką oporową - wejście wzmacniacza "wisi" w powietrzu, co może powodowac wzbudzanie się wzmacniacza na ponadakustycznych częstotliwosciach. Są to niezwykle rzadkie przypadki - ale są. Nic wówczas nie słychac z głosników, a wzmacniacz pracuje pełną mocą - w charakterze samowzbudnego generatora. Wprawdzie w układzie są elementy odsprzegające, mające zapobiec takiej sytuacji, jednak w pewnych warunkach moga nie wystarczyc. Kondensatorów filtru zasilacza raczej bym nie winił, poza tym - dlaczego gorące radiatory PA?
To by było na tyle, będę obserwował relacje Kolegów. Pozdrawiam,
PI

: pt 22 gru 2006, 23:33
autor: mielinski
Witam

Przepraszam za tydzien opoznienia, ale ciezki tydzien w szkole mialem :). No i jeszcze trzeba bylo troche pomoc w przygotowaniach do Swiat i prezenty kupic... No ale wracajac do tematu - pozyczylem sensor temperatury do DT838 i okazalo sie, ze trafo majace sie rychlo przegrzewac mialo 43-46 stopni :D. Jak sie okazuje temperatura odczuwalna jest u mnie mocno odchylona :).

Przy okazji chcialbym zyczyc wszystkim forumowiczom szczesliwych Swiat Bozego Narodzenia w gronie rodziny i niezapomnianej zabawy Sylwestrowej ;).

Pozdrawiam

Radmor.....

: sob 23 gru 2006, 0:38
autor: PI
Witam; wszystko dobre, co sie dobrze kończy - jak napisał kiedys klasyk.
Ze wzgledu na świąteczny czas powstrzymam sie od tzw. "smrodku dydaktycznego" (też cytat z klasyka), za to życzę wszystkim przytomnym udanych, ciepłych, najedzonych i refleksyjnych Swiąt Bożego Narodzenia.
PI