Witam, mam cztero miesięczny telewizor Thomson 32 WB642S., Ale jest z nim problem, nie ma prostego obrazu. Na górze linie poziome są wygięte w środku względem prawej i lewej strony 0,7 mm. Po zakupie telewizora poinformowano mnie w sklepie, że nie jest to niewielka usterka i mogę to zgłosić do serwisu, przyjdą i wszystko ustawią. Zamówiłem serwisanta, po dwóch tygodniach serwisant przyszedł i powiedział, że mam pecha i trafiłem na taki egzemplarz i tego nie da się zrobić gdyż jest to łuk w normie (podobno norma wynosi 1 cm) Przeczytałem całą instrukcje i nigdzie nie widzę informacji o takich normach. Naprawdę jest to coś szokującego, również dobrze norma mogłaby wynosić 5 cm. Skoro takie normy są ustalane to ja jako klient powinienem być o tym poinformowany w instrukcji obsługi. Wtedy telewizor oddałbym do sklepu i wymienił na inny model, gdyż oglądałem ten sam telewizor w innym sklepie i nic takiego nie było, a należała mi się wymiana do 5 dni roboczych. Drugą rzeczą, która jest zła w tym telewizorze to po lewej stronie jest różowa poświata, obraz jest nawet różowawy na czarno-białych filmach. Poinformowano mnie, że jest to spowodowane tym, że telewizor stoi w złym miejscu i wytwarzają się tam jakieś pola magnetyczne. Telewizor przestawiłem i wezwałem ponownie serwis gdyż plamy nie znikły. Serwisant powiedział następnym razem, że ekran jest duży i nie radzi sobie dobrze z wyświetlaniem obrazu. Zauważyłem, że te plamy bledną jak telewizor się dobrze rozgrzeje, ale nadal je trochę widać. Według mnie kineskop nadaje się do wymiany gdyż obraz jest bardzo kiepskiej jakości, oglądałem w sklepie inne takie same modele i były one pozbawione tych wad. Naprawdę jest bardzo zdenerwowany zaistniałą sytuacją, pisałem do serwisu, Thomsona wiele razy na adres serwis@thomson.pl i nigdy nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Naprawdę nie wiem, co mam już robić, na stornie WWW Thomsona nawet nie ma żadnego numeru telefonu do głównej siedziby.
Co byście mi poradzili z tym zrobić?