Postautor: PI » wt 14 cze 2005, 22:38
Witam; UL1202, dwie sztuki w podobnej do pokazanej konfiguracji stosowane były w historycznym odbiorniku Elizabeth (kilka wersji), ale to był jedyny wzmacniacz p.cz. w tym odbiorniku. W zasadzie, przy dobrej głowicy powinien wystarczyc wzmacniacz p.cz. zawarty w UL1219, no ewentualnie przy dobrym dopasowaniu można pomiędzy 1042 i 1219 wstawić jeden 1202. "Wydłużanie" wzmacniacza p.cz. w pewnym momencie nic już nie daje, ponieważ układ staje się niestabilny, rosna szumy własne i to znacznie, zatem - per saldo - nie zwiększa sie już czułości użytkowej. Dodatkowo, właśnie, niestabilna praca układu, wzbudzanie się na trudnych do określenia częstotliwościach pogarszają znacznie parametry odbioru. UL1202 nie jest jakimś cudownym układem, tak naprawdę jest to prosty układ, tyle, że charakteryzujący sie dużą elastycznością w zakresie dopasowania we/wy. Zawiera dwa aktywne tranzystory i elementy polaryzacji; w rzeczywistosci pod względem wzmocnienia odpowiada prawidłowo zaprojektowanemu pojedyńczemu stopniowi z tranzystorem. Pisałem już kiedyś, że poważnym problemem w konstrukcjach na UKF (88-108) jest dokładne zestrojenie głowicy,
t.j. wzmacniacza w.cz., mieszacza i heterodyny, czyli oscylatora lokalnego. Tutaj nawet niewielkie błędy czy niedokładności mają bardzo duże znaczenie. Trudno nawet wyszczególnić listę możliwych problemów. Brak generatora sygnałowego, czy choćby prostego GDO właściwie uniemozliwia konstruowanie takich urzadzeń. Mówię to z pełna odpowiedzialnością, bo zawsze najbardziej interesowałem sie technika odbioru radiowego i tym sprawom poświęciłem wiele czasu i doświadczeń, ale mając trochę sprzętu laboratoryjnego do dyspozycji. Oczywiście zachęcam do eksperymentów, bo to jest pasjonujące, ale z niezbędną świadomością przyczyn i skutków (co oznacza m.in. wiedzę teoretyczną w temacie). Jeżeli układ odbiera jako-tako jedną stację, to mając tylko lutownicę i dobre chęci można pozastanawiać się, dlaczego nie odbiera innych. Tu trzeba drążyć temat - są przeciez silniejsze nadajniki, które powinny "wychodzić" lepiej. Jeden z prostszych wniosków - jeżeli ich nie słychać, to widocznie heterodyna nie pokrywa odpowiedniego zakresu czestotliwości, a do tego może być duża niewspółbiezność strojenia obwodów w.cz. I t.d. ( bo na te tematy napisano wiele ksiązek).
Ale powodzenia życzę, oczywiście. PI