Ciekawe dlaczego eliminator "solisty". Przecież to coś wytnie wszystko, co występuje w jednakowych fazach w obu kanałach. Jak puści się sygnał mono w oba kanały to teoretycznie nie powinno nic wyjść z drugiej strony. ZTCW to nie istnieje żaden sposób (ani sprzętowy ani programowy) na usunięcie głosu wokalisty z nagrania. Ten układ powinien nazywać się "eliminator przebiegów zgodnych w fazie"...
A ten sam efekt można uzyskać jeszcze prościej - bez budowy układziku

: bierze się dwa identyczne głośniki (kolumny), ustawia bardzo blisko siebie i odwraca fazę (zamienia końcówki kabla) w jednym z nich. Wszystko. To, co będzie "w fazie" na wejściu wzmacniacza, będzie "w przeciwfazie" na głośnikach i przy bezpośredniej bliskości tych ostatnich się zniesie.
Pozdrawiam
